W kopalni Knurów-Szczygłowice znowu zginął górnik

41-letni górnik zginął dzisiaj w kopalni Knurów-Szczygłowice. Do tragicznego wypadku doszło 850 metrów pod ziemią, około godz. 12.30. Jak wynika z informacji nadzoru górniczego, pracownik został przysypany skałami stropowymi.
Pracował przy zabudowie skrzyżowania ściany wydobywczej z chodnikiem nadścianowym. W trakcie prac doszło do oberwania stropu. Zmarły był żonaty, osierocił troje dzieci.

Przypomnijmy, że zaledwie ponad miesiąc temu w tej samej kopalni również doszło do śmiertelnego wypadku. Zginął wówczas 43-letni ślusarz. Podczas załadunku elementów obudowy zmechanizowanej jeden z elementów przycisnął go do ociosu.

41-letni górnik to już w tym roku czternasta ofiara śmiertelna w kopalniach węgla kamiennego.

Komentarze

Dodaj komentarz