20033415
20033415


Maleństwa urodziły się przez cesarskie cięcie w ósmym miesiącu ciąży, ale tylko pierwszą dobę spędziły w inkubatorach. Z pomocą lekarzy i położnych zameldowały się na tym bożym świecie między 9 a 9.05. Jako pierwszy Krzysiu (1,910 kg), potem jego siostra (2,200) i młodszy o kilka chwil brat (2,260).Justyna i Rafał pobrali się dwa lata temu. Z myślą, że zostaną rodzicami nie jednego oseska, jak to zwykle bywa, ale od razu trójki dzieci oswajali się od stycznia. Wtedy to, w czasie wizyty w rybnickim szpitalu, dowiedzieli się, co się święci. – Najpierw byliśmy strasznie zaskoczeni, ale później zaczęliśmy się przyzwyczajać. Dziś nie wyobrażamy już sobie, że mogłoby być inaczej. Mąż zawsze mówił, że chciałby mieć bliźniaki. No to ma swoje bliźniaki, a ja to trzecie – mówi Justyna Wieczorek. – Takie moje kruszynki, każde z nich zdążyłam już poprzytulać. Ktoś powiedział, że mają noski po tacie, ale czy to prawda...? Najwięcej czasu zajęło nam wymyślanie imion – dodaje mama.Świeżo upieczony tata najpierw zobaczył pociechy, później żonę. Był zachwycony: – Julcia to będzie rodzynka od tatusia, mąż zapowiedział już, że będzie ją rozpieszczać – mówi pani Justyna.Państwo Wieczorkowie mieszkają na osiedlu przy ul. Reymonta razem z rodzicami Rafała. Na trzech najmłodszych członków rodziny czeka już specjalnie urządzony pokój, którego główne wyposażenie stanowią trzy łóżeczka dla niemowląt. Rodzice zastanawiają się jeszcze nad wózkiem. Trzyosobowe limuzyny nie podobają się pani Justynie i wszystko wskazuje na to, że chłopcy będą podróżować jednym wózkiem, a Julcia drugim.– Czeka nas życie na wysokich obrotach, ale ja lubię dzieci i nie obawiam się „mamowania”. Na pewno nie będę mamą, która wszystko robi z podręcznikiem w ręku – zapewnia szczęśliwa Justyna Wieczorek.Tata jest konwojentem w firmie ochroniarskiej, mama co prawda zawodowo nie pracuje, ale teraz mocno niesamodzielne pociechy zadbają o to, by miała dwa etaty plus nadgodziny.Z narodzin trojaczków bardzo cieszą się też rodzice pani Justyny, którzy dziadkami zostali po raz pierwszy i to od razu w pełnym wymiarze; dziadek doczekał się wnuków, a babcia wnuczki.Tercet państwa Wieczorków to już trzecie trojaczki, które przyszły na świat w nowym szpitalu w Orzepowicach. Ich poprzednicy urodzili się w krótkim odstępie czasu blisko półtora roku temu.

Komentarze

Dodaj komentarz