Sporo z nich wyszukała i spisała Edyta Zniszczoł ze Świerklan, uczennica II LO w Rybniku, która napisała ciekawą pracę o wpływach czeskich i morawskich na ziemi rybnickiej. Z tą pracą znalazła się w gronie najlepszych – dotarła do finału Olimpiady Wiedzy o Górnym Śląsku.
– Czuję się Ślązaczką, ponieważ stąd pochodzę, tu się urodziłam i tu mieszkam. Od dziecka znam śląskie piosenki, śląskie zwyczaje, opowieści o utopkach. Bliskie mojemu sercu są też krajobrazy z hołdami, familokami, kopalniami, ślońsko godka, niedzielny obiad z roladą i kluskami, kołocz - mówi o sobie szesnastolatka.
Jest zafascynowana śląską ziemią. Jej najbliższa rodzina pochodzi ze Śląska i w większości mówi po śląsku. – W większości, ponieważ jestem tak zwanym "krojcokiem". Rodzina mojej mamy pochodzi ze wschodniej Polski, jednak ona i moi dziadkowie od wielu lat mieszkają na Górnym Śląsku, co też już słychać w ich mowie. Z kolei rodzina mojego taty to hanysy z krwi i kości, od lat mieszkają na Śląsku. Dlatego też na co dzień posługujemy się w domu mieszanką języka polskiego i ślońskiej godki – opowiada o swoich rodzinnych korzeniach Edyta.
Ciekawi ją wszystko, co jest związane ze Śląskiem, a przede wszystkim wielokulturowość tej ziemi, przenikanie się języków, narodów, kultur.
- Bycie Ślązakiem jest dla mnie równoznaczne z ukochaniem tej ziemi, jej niepowtarzalnego języka, tradycji, ludzi, kultury. Jest to zaakceptowanie odrębności z jednoczesnym poszanowaniem nieodłącznej polskości. To poznanie zawiłej historii Śląska, w której mieszało się i przenikało wiele narodowości. I to one ukształtowały nietypowy charakter tej ziemi – w tak dojrzały sposób mówi o Śląsku licealistka.
Chętnie przegląda stare fotografie i wsłuchuje się w opowieści rodziców czy dziadków. Z rodzinnym Śląskiem kojarzą się jej słowa znanej pieśni "Ojcowski dom to istny raj, dar Ojca niebieskiego. Chociażbyś przeszedł cały świat, nie znajdziesz piękniejszego".
W swojej pracy o czeskich i morawskich wpływach na ziemi rybnickiej Edyta Zniszczoł pisze, że wielokulturowość uwidacznia się już w samej nazwie Śląska, który jest nazywany również Slezskiem, Silesią, Schlesien czy Pruską Anglią. – Wielokulturowość śląskiej ziemi widać już w samej nazwie Rybnik, który swoją nazwę wziął od licznych stawów i hodowli ryb. Były one popularne na całym Górnym Śląsku na przełomie XIII i XIV wieku, Rybnik zaś mógł zasłynąć na tym polu już w X wieku – argumentuje Edyta. Dodaje, że pochodzenie nazwy Rybnika jest więc bardzo stare - jego genezą jest prasłowiańskie słowo ryba.
Autorka ma 16 lat, uczęszcza do pierwszej klasy o profilu biologiczno-chemicznym z rozszerzonym językiem angielskim. Do napisania pracy o czeskich i morawskich wpływach na ziemi rybnickiej zachęciła ją jej wychowawczyni, dr Justyna Mikuła, która przygotowywała Edytę do olimpiady i była jej mentorką w czasie powstawania pracy.
Komentarze