Na torze łdzkim była ostra walka / Arkadiusz Siwek
Na torze łdzkim była ostra walka / Arkadiusz Siwek

 

47:43 z Orłem Łódź to wynik, który pozwolił rybniczanom na zgarnięcie trzech punktów i odbicie się od dnia ligowej tabeli. I pozytywnie myśleć o niedzielnym meczu z Łotyszami!


Wygrana w Łodzi znacznie poprawiła humory rybnickich kibiców i pozwala z optymizmem spoglądać na najbliższe mecze naszej drużyny. Ten najbliższy to spotkanie z Łotyszami z Daugavpils zaplanowane na niedzielę 29 czerwca, początek o godz. 19. - W Łodzi wreszcie drużyna pojechała tak, jak tego oczekiwaliśmy. Wspaniałą sprawą było zobaczyć radość rybnickich kibiców po 14. wyścigu dnia, kiedy było już wiadomo, że trzy punkty pojadą do Rybnika - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik. I dodaje: - Naprawdę chciałbym podziękować tym kibicom, którzy wierzyli i kibicują nam na wyjazdach. To wygrana z dedykacją dla Was!
Dużym zaskoczeniem był występ w rybnickich barwach Rafała Szombierskiego, który w niedawnym meczu z KMŻ Lublin zaliczył przykry upadek. Prezes Mrozek wyjaśnia, że klub zrobił wiele, by popularny "Szumina" był gotowy do startu. - Konsultowaliśmy sprawę zdrowia Rafała ze specjalistami z Piekar Śląskich, bardzo pomagali nam też rybniccy lekarze. Udało się postawić zawodnika na nogi i to jest najważniejsze - mówi Mrozek.
 Do składu wrócił też Czech Vaclav Milik, co powinno ukrócić pojawiające się tu i ówdzie plotki o konflikcie pomiędzy zawodnikiem i klubem. Wacek zdobył bardzo ważne punkty i wydatnie przyczynił się do wygranej rybnickiej ekipy. - Milik zastąpił Czałowa, który nie miał szans zdążyć na mecz po zawodach w Rosji. Nie miałem wątpliwości, że on tak jak Ilja zostawi serce na torze. I dokładnie tak było - wyjaśnia Mrozek.
W efekcie po 12. wyścigu dnia było już wiadomo, że tylko kataklizm mógłby odebrać naszej drużynie wygraną - przewaga wynosiła 10. punktów, a dwa oczka Milika w kolejnej gonitwie oznaczały, że ŻKS tego meczu już nie przegra. Remis w 14. biegu dobił miejscowych, którzy po tej porażce zajmują siódme miejsce w tabeli, a rybniczanie wskoczyli na piątą lokatę.
- Taki był cel na dziś, cieszę się że go zrealizowaliśmy. I już zapraszam kibiców w najbliższą niedzielę na mecz z Daugavpils - bądźcie z nami, pomóżcie nam znów wygrać - mówi Jan Grabowski, szkoleniowiec rybnickiej drużyny.

1

Komentarze

  • francek do Prezesa 26 czerwca 2014 15:26Nie opowiadej ze rus wom wygrywo mecze ,czasami to troche sledza to w wiekszosci zapieprzy to rusek,jak nimocie rybnickich to brac obcych ale porzondnych,na zuzel zas przida,bo Rafal to synek slonski,a Kacper to nasza rybnicko gwiazda.Pozdrawia.

Dodaj komentarz