Msza na wodzie / Dominik Gajda
Msza na wodzie / Dominik Gajda


Tysiące wiernych uczestniczyły w VII żeglarskiej mszy św. na wodzie. Nabożeństwo odprawiono na pływającym pomoście zakotwiczonym na wodach przystani żeglarskiej. Modlono się za kanonizację św. Jana Pawła II, za 25 lat wolności w Polsce oraz za żywych i zmarłych żeglarzy i wodniaków. Nawiązano także do tragedii dziecka, które zmarło w zaparkowanym przed elektrownią samochodzie.
– Iluż to ludzi z powodu wygórowanej ambicji popełnia wielkie błędy w swoim życiu, płacąc za nie olbrzymią cenę. Nie tak dawno wielką cenę za swój błąd zapłacił jeden z naszych ojców, zostawiając własne dziecko w samochodzie na parkingu elektrowni. Razem z nim i matką tego dziecka ubolewamy i wyrażamy im nasze współczucie. Może do takich tragedii by nie dochodziło, gdyby ludzie nie byli tacy zagonieni, szczuci fałszywymi ambicjami, że trzeba być bardziej wydajnym, produktywnym, efektywnym, a reszta się nie liczy. Nie liczy się życie, zdrowie i rodzina – mówił ksiądz Grzegorz Jagieł, kapelan żeglarzy.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt
1

Komentarze

  • timano Bądzmy uczciwwi wobec samych siebie. 02 lipca 2014 12:08Minęły trzy tygodnie od tej dramatycznej tragedii. Punt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mam na myśli przesłanie cytuje „Może do takich tragedii by nie dochodziło, gdyby ludzie nie byli tacy zagonieni, szczuci fałszywymi ambicjami, że trzeba być bardziej wydajnym, produktywnym, efektywnym, a reszta się nie liczy”. A może to jeden z grzechów, jakim jest ludzka pycha. Człowiek, który jest inżynierem popełnia taki błąd. Chwała Bogu, że jako specjalista do spraw kotłów nie zamknięto kogoś w kotle po standardowej rewizji kotła. Ciekawa sytuacja, co z przesłuchaniem matki? Cisza, cisza aż do wyciszenia sprawy.

Dodaj komentarz