Magistrat żorski dementuje pogłoski, jakoby w darmowych autobusach miano wprowadzić płatne bilety. Kasowniki zamontowano, bo tego wymaga... unijny projekt.
Żory obiegła fama o planach wprowadzenia biletów w autobusach bezpłatnej komunikacji, bo w pojazdach pojawiły się.... kasowniki. – Urządzenia te zostały zainstalowane w konsekwencji podpisanej jeszcze przed wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji umowy przez Międzygminny Związek Komunikacyjny na unijne dofinansowanie m.in. pakietu urządzeń systemu informacji pasażerskiej. Na pewno nie będzie jakichkolwiek opłat w autobusach BKM – rozwiewa obawy Katarzyna Zdebel z magistrackiego biura promocji i informacji. Przyznaje jednak, że faktycznie montaż kasowników mógł zmylić podróżnych. Są one jednak jednym z elementów dużego projektu realizowanego w kilku gminach, więc zgodnie z umową trzeba było je zamontować we wszystkich autobusach, również i tych bezpłatnych. Tak naprawdę urządzenia w pojazdach BKM są niepotrzebne, więc Bruksela wyrzuciła trochę pieniędzy w błoto. Niemniej Katarzyna Zdebel z urzędu miasta przekonuje, że nie tak całkowicie. – Chcąc przesiąść się w Żorach z darmowego autobusu do płatnego pojazdu MZK kursującego np. do Jastrzębia Zdroju czy Rybnika, w tym pierwszym można doładować elektroniczną kartę, którą zapłacimy na trasach poza miastem – tłumaczy.
Dodajmy, iż MZK otrzymał z Brukseli na projekt wsparcia obsługi i bezpieczeństwa pasażerów innowacyjnymi systemami informatycznymi ponad 14,6 mln zł. Wprowadzona na początku przyszłego roku zmiana będzie polegała na zamienieniu w autobusach biletu papierowego na rzeczony elektroniczny. Podróżujący będą płacili za przejazd taborem MZK, przykładając imienną dyskietkę do elektronicznego kasownika. Ponadto w ramach projektu zostanie uruchomiona sieć tablic na przystankach, wyświetlających informacje o bieżącym rozkładzie jazdy, w tym opóźnieniach. Takie billboardy wzorem Rybnika pojawią się także w Żorach.
Komentarze