Jzef Majnusz pokazuje legitymację ważną dwa miesiące / Iza Salamon
Jzef Majnusz pokazuje legitymację ważną dwa miesiące / Iza Salamon

 

Józef Majnusz jest ofiarą chorego systemu. Schorowany i bez nogi, dostał kartę parkingową dla inwalidów ważną raptem... dwa miesiące. – A przecież noga już mi nie odrośnie – mówi.

 

Dla kogo w końcu są te parkingowe koperty? Pan Józef nie rozumie, jakim cudem przez 12 lat miał kartę parkingową wystawioną na czas nieokreślony, a teraz dostał ją raptem na dwa miesiące! – Zacząłem chorować kilkanaście lat temu. Nogi nie mam już jakieś13 lat. Pierwszy raz stanąłem przed komisją w Rybniku i otrzymałem kartę parkingową na stałe. Teraz, po wejściu nowych przepisów, stawiłem się przed komisją w Wodzisławiu i otrzymałem kartę ważną dwa miesiące! Lekarz mnie badał raptem pięć minut! Nawet nie spojrzał w papiery – denerwuje się pan Józef.
 Od kilkunastu lat zmaga się z ciężką chorobą (cukrzyca, miażdżyca, niewydolność żył i brak nogi), z biurokracją i służbą zdrowia. W 2002 roku otrzymał opinię Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności w Rybniku. Zespół ten poświadczył jego całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, na co pan Józef ma dokumenty. Rok wcześniej wygrał w sądzie, do którego pozwał ZUS, który odmawiał mu dodatku pielęgnacyjnego. Sąd Okręgowy w Gliwicach orzekł, że dodatek mu się należy właśnie z tytułu niezdolności do pracy i niezdolności do samodzielnej egzystencji. Na to pan Józef również ma dokumenty.
Niestety, Powiatowy Zespół Orzekania ds. Niepełnosprawności w Wodzisławiu orzekł, że Józef Majnusz jest wprawdzie niepełnosprawny od 1995 roku, wydał orzeczenie o  niepełnosprawności w stopniu znacznym, ale przydzielił  mu kartę parkingową do końca sierpnia 2015 roku. Czyli raptem na dwa miesiące, ponieważ ważność starej karty wygasa z końcem czerwca przyszłego roku! – Jest to normalne? Przecież mnie już ta noga nie odrośnie! – wybucha z goryczą pan Józef.
Nim jeszcze się stawił przed wodzisławską komisją, pojechał ze skargą do starosty, bo już wcześniej usłyszał, że wypisy ze szpitali i wyrok sądu się nie liczą. – Starosta przyznał mi rację, ale powołał się na nowe przepisy. Rozumiem, że ktoś może orzekać o mojej niepełnosprawności na podstawie badań, dokumentów, wypisów ze szpitala, ale lekarz nawet na mnie nie spojrzał zza biurka. Cała wizyta trwała raptem pięć minut. To jest po prostu kpina – grzmi chory człowiek. Legitymację osoby niepełnosprawnej otrzymał również z datą ważności do 31 sierpnia 2015 roku.
Jeździ autem, bo na szczęście ma protezę. Nawet wywalczył koperty pod swoim blokiem, ale dotarcie do samochodu nie jest dla niego łatwe. Zupełnie nie rozumie, dlaczego tak został potraktowany i komu służą te nowe przepisy. – W telewizji cały czas prowadzą jakieś walki polityczne, nam, chorym, nikt życia nie ułatwia. Na dodatek znam takich, którzy biegają po schodach, a słyszałem, że dostali kartę parkingową na pięć lat. To jest po prostu paranoja – dodaje pan Józef. Co na to Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu, któremu podlega zespół ds. orzekania o niepełnosprawności? 
– Sprawa była przedmiotem posiedzenia zespołu w sierpniu. Zainteresowany otrzymał orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności wydane na rok, czyli  do 31 sierpnia 2015 roku. Ważność kart parkingowych wydanych na podstawie obowiązujących wtedy przepisów miała upłynąć z dniem 30 listopada, jednak 10 października przepisy się zmieniły i została przedłużona do 30 czerwca 2015 roku lub do dnia ważności karty wydanej na podstawie dotychczasowych przepisów – wyjaśnia Magdalena Kozielska z wydziału strategii i rozwoju powiatu.
Zgodnie z przepisami karty parkingowe i legitymacje osób niepełnosprawnych wydawane są na czas ważności orzeczenia, zaś osobom, które kiedyś otrzymały orzeczenie na stałe, mogą być wydane tylko na pięć lat. Dlaczego więc pan Józef z amputowaną nogą dostał kartę i orzeczenie tylko na rok (w pierwszej wersji przepisów) albo na dwa miesiące (w drugiej wersji przepisów)? Jak usłyszeliśmy w starostwie, decyzję podejmuje skład orzekający na swoim posiedzeniu, a decydujący głos ma tu lekarz. Radlinianin mógł się od tej decyzji odwołać.
W tej samej sprawie zwróciliśmy się też z pytaniem do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Pytanie najpierw w rozmowie telefonicznej, a potem mejlowej przesłaliśmy 9 grudnia. Do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

6

Komentarze

  • Stanik zRybnika Do Huberta 24 grudnia 2014 08:43Weterynasz tesz odrurzni drewnianą nogę od prawdziwej co ją Bóg dał albo nie??? ale oni nie rozrurzniom .Tam sie liczy za ile ????.
  • Hubert Karta parkingowa ! 23 grudnia 2014 22:35Nie będę się wypowiadał,lecz powiem jedno po co wyznaczać komisję i płacić - nie wiem czy to są lekarze czy weterynarze ???
  • Stanik z Rybnika Do bobo. 21 grudnia 2014 13:18A jak by sie mili nazywac: Protestanci ,Ewagelicy, Angikanie, Żydzi ,Jechowa, Ortodoksy,itd. ci wszyscy tak nie robią , tak robimy my KATOLICY.
  • bobo zus 20 grudnia 2014 21:00Ludzie w zusie orzecznicy nie mają sumienia.nie powinni nazywać sie katolicy.szkoda pana.
  • Stanik z Rybnika Polski byamtry . 18 grudnia 2014 15:50Józef ty stary mamlesie zapomniałeś , jak dosz to poczujesz , jak nie dosz tysz poczujesz , kaj żeś ta koperta położył u dochtora że lon jom nie widziol , koperta dowo sie do rynki ,jak jom bele kaj położoł to lon jom niy widzol i teras nie pieron. Józef jak dochtor podpisol deklaracyjo wiary to lon wieży że koparta dostanie, jino ni prozno bo może przestac wieżyc we ciebie, i ty beskuryjo bydziesz sie miol mocka gorzi.Pordowio Stanik dziersz sie.
  • Johan z Niemiec moja opinia 18 grudnia 2014 00:01W tak kuriozalnej decyzji,- brak slow i chyba brak jest epitetow ktorych mozna by uzyc w tym wypadku .Krotko ,- Rzad , decyzje i polityka dzisiejszo do d..y i prowadzi do niczego nie chca tu uzyc drastycznego slowa jak samounicestwienie -ale czas pokorze swoji .

Dodaj komentarz