Wystąpienie z MZK ma być krokiem do wprowadzenia darmowej komunikacji, jak jest w  Żorach, ktre są jednak członkiem MZK / Ireneusz Stajer
Wystąpienie z MZK ma być krokiem do wprowadzenia darmowej komunikacji, jak jest w Żorach, ktre są jednak członkiem MZK / Ireneusz Stajer

Jastrzębscy radni zdecydowali o wystąpieniu z Międzygminnego Związku Komunikacyjnego z siedzibą w Jastrzębiu. Miasto – jeśli decyzja nie ulegnie zmianie – przestanie być członkiem MZK już od 1 stycznia przyszłego roku. To może oznaczać koniec MZK!
Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę o wystąpieniu z MZK pod wpływem załogi Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Jastrzębiu. PKM przegrał przetarg na obsługę linii MZK, przed firmą stanęło widmo bankructwa. Na czwartkową sesję przyszli zdesperowani ludzie, obawiający się o pracę.
- Przetarg wygrała firma Warbus, my nie podejmowaliśmy żadnych kroków w tym zakresie. Wczoraj niespodziewanie na sesji pojawili się związkowcy z PKM-u, którzy bardzo mocno protestowali przeciwko takiej właśnie decyzji. Poprosiłam o przerwę, aby zapoznać się z całą sytuacją. Razem z przewodniczącym RM i szefami klubów spotkaliśmy się z tymi osobami. Radni doszli do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem, aby uratować miejsca pracy, będzie wystąpienie z MZK – wyjaśniała dzisiaj na konferencji prasowej prezydent Jastrzębia Anna Hetman. Upadek PKM-u wiązałby się z likwidacją ponad 200 miejsc pracy.
Na dziś miasto nie wie, co będzie dalej. - Nie planowaliśmy takiego rozwiązania, przynajmniej na już. Wyjście z MZK uderza też na inne gminy, wyjście takiej gminy jak Jastrzębie powoduje rozpad związku. Już dzisiaj kontaktowałam się z wójtami i burmistrzami. Usiądziemy razem i zastanowimy się, co dalej – komentuje Anna Hetman.
Wiceprezydent Jastrzębia Ryszard Rakoczy w środę został wybrany przewodniczącym zarządu MZK. - Ta cała sytuacja jest mało komfortowa dla miasta, a dla mnie w szczególności – przyznał Ryszard Rakoczy.
Wystąpienie miasta z MZK może mieć spore konsekwencje. MZK dostało bowiem unijną dotację w wysokości 14,7 mln złotych m.in. na e-bilet. Czy jeśli związek padnie, to pieniądze będzie trzeba zwracać?
- Postaramy się o to, by nie ponosić konsekwencji. Miasto jest zainteresowane e-biletem. Musimy przeprowadzić rozmowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych w Warszawie – zapewnia Ryszard Rakoczy.
Czy ewentualny rozpad MZK spowoduje przyspieszenie wprowadzenia darmowej komunikacji, którą w kampanii wyborczej obiecywała prezydent Anna Hetman? - Mamy większe pole do tego, by móc tę komunikację właśnie w taki sposób zorganizować, biorąc pod uwagę potrzeby mieszkańców i innych gmin – mówi Anna Hetman.

1

Komentarze

  • kaktusnadłoni Po co Żorom kasowniki E-biletu, skoro mamy BKM? 31 stycznia 2015 18:18Jastrzębie występuje z MZK, Żory zostają pomimo że mają po mieście odrębną komunikację BKM. Mam nadzieję że jak trzeba będzie zwracać pieniądze za unijną dotację, to w całości będzie obciążone miasto Jastrzębie, bo Żorom kasowniki E-biletu są nie potrzebne.

Dodaj komentarz