Nabożeństwo Drogi Krzyżowej na Grzybwce / Jzef Kolarczyk
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej na Grzybwce / Jzef Kolarczyk

 

To jedyne tego typu miejsce na terenie Rybnika. U schyłku Wielkiego Postu przedstawiamy jego historię i ludzi, dzięki którym powstało, a potem wróciło do życia.

 

Kalwaria, czyli łaciński odpowiednik aramejskiego słowa Golgota określającego czaszkę, to miejsce straceń w Jerozolimie, na którym ukrzyżowano Jezusa Chrystusa, najświętsze dla wszystkich chrześcijan. Na jego wzór już od XV wieku w całej Europie zaczęły powstawać liczne miejsca kultu misterium Męki Pańskiej. Budowano je zwykle na terenach pagórkowatych, gdzie stawiano stacje pasyjne w formie kościołów lub kaplic, które symbolizowały Drogę Krzyżową Jezusa Chrystusa na miejsca ukrzyżowania i złożenia do grobu.

 

Wybrali Grzybówkę

 

Pierwsza kalwaria w Polsce powstała w Kalwarii Zebrzydowskiej, którą w 1602 roku założył Mikołaj Zebrzydowski (1553-1620). Na Górnym Śląsku najbardziej znane są następujące kalwarie (w nawiasach okres budowy): Góra Świętej Anny (1700-1764), Kalwaria Piekarska (1887-1896), Kalwaria Panewnicka (1909-1911), a w naszym regionie Kalwaria Pszowska (1907-1929) oraz mniej znana Kalwaria Golejowska (1930-1932, 1997-1998). Ta ostatnia ma bardzo ciekawą historię, którą pokrótce chcemy tu przedstawić. Otóż wiosną 1931 roku mieszkańcy podrybnickiego Golejowa ruszyli z budową stacji kalwaryjskich na zboczu i wierzchołku wzgórza Grzybówka o wysokości 290,8 m n.p.m.

Inicjatorami tego przedsięwzięcia był właściciel miejscowej piekarni Jan Rogowicz oraz dwaj zamożni gospodarze Antoni Prus i Franciszek Pyszny. Przy poparciu ówczesnego proboszcza księdza Kaspra Reginka (1892-1961) i aktywnej pomocy całej lokalnej społeczności prace rozpoczęto od postawienia w centrum wioski kapliczki pod nazwą Serce Pana Jezusa. Następnie przystąpiono do budowy poszczególnych kapliczek misterium Męki Pańskiej, które ciągnęły się szeregiem od drogi głównej (obecna ulica Książenicka), poprzez śródpolne ścieżki (obecna ulica Wieżowa), aż na zbocze i grzbiet wzgórza. Ostatnią stację, Grobu Pańskiego, zbudowano w formie małego kościółka na szczycie Grzybówki.

 

Trzynaście kapliczek

 

Trzynaście monolitowych kapliczek powstało pod nadzorem miejscowego murarza Mikołaja Nieszporka. Wykonano je metodą odlewu betonowego w ukształtowaną odpowiednio formę, przez co wszystkie zyskały jednakowy kształt i gabaryty. Obszerna kaplica Grobu Pańskiego o długości 7,5 m i szerokości 4 m była murowana i pokryta dachówką. Do przeciwległych ścian bocznych nawy głównej przylegały dwie zakrystie o wymiarach 3,9 m na 2,5 m każda, co w rzucie poziomym czyniło kształt krzyża. Cały kompleks Kalwarii Golejowskiej powstał w niespełna rok, a wszystko kosztowało około 20 tysięcy zł. Potrzebne pieniądze pochodziły wyłącznie z dobrowolnych datków mieszkańców, jednak głównymi filarami finansowym tej inwestycji byli wspomniani już inicjatorzy budowy.

Trudności się piętrzyły, w dodatku w owych czasach panowała potworna bieda, ale dzięki godnemu podziwu uporowi i determinacji budowniczych pomysł udało się zrealizować. Poświęcenie kalwarii zaplanowano na maj 1932 roku, przygotowano już nawet pamiątkowe zaproszenia i obrazki na tę uroczystość, jednak do niej nie doszło. Powodem była przedwczesna śmierć Jana Rogowicza, który zmarł 18 lutego 1932 roku w wieku 57 lat. Jego nagłe odejście, nasilające się naciski władz świeckich i kościelnych na konieczność spłaty długów zaciągniętych przed kilku laty na budowę kościoła Chrystusa Króla w Golejowie, ogólny kryzys gospodarczy i zubożenie ludności doprowadziły w konsekwencji do zaniechania starań o poświecenie gotowej już kalwarii.

 

Zapomniane dzieło

 

Odeszło pokolenie budowniczych i z czasem historia powstania kalwarii poszła w zapomnienie. Dla mieszkańców Golejowa betonowe kapliczki kalwaryjskie na Grzybówce stały się namacalnym symbolem głębokiej religijności, ofiarności i pracowitości ich przodków. Przez dziesięciolecia to plenerowe, zapomniane sanktuarium ciągle niszczył ząb czasu. Na niektórych kapliczkach widać było głębokie ślady po pociskach z okresu drugiej wojny światowej, na innych brakowało zadaszeń lub wieńczących krzyży. Sześć pierwszych kapliczek znalazło się z czasem na terenach prywatnych posesji, gdzie właściciele objęli je troskliwą opieką. Nie zachowała się niestety kaplica Grobu Pańskiego, która została poważnie uszkodzona podczas działań wojennych w 1945 roku.

Resztki murów tej budowli rozebrano w 1948 roku, a uzyskane materiały wykorzystano do budowy pierwszej stacji transformatorowej w Golejowie. Jeszcze przez długie lata istniał ślad po tej kaplicy w postaci flizowanej posadzki, ale i ta pozostałość znikła w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku pod zwałami usuwającej się skarpy eksploatowanego wyrobiska żwirowego. Wszystko zmieniło się się sierpniu 1997 rok, gdy członkowie rady parafialnej wraz z księdzem proboszczem Ambrożym Kuczem odbyli wizję lokalną całej trasy Drogi Krzyżowej na wzgórzu Grzybówka, wstępnie oceniając możliwość przywrócenia jej do użytku.

 

Wielki remont

 

Po ogłoszeniu tego zamiaru z ambony i zaakceptowaniu planów odbudowy przez wiernych, rada parafialna zaczęła załatwiać niezbędne formalności. Między innymi sporządzono odpowiednie mapki geodezyjne, w pracowni figur "Maria" w Nowej Soli zamówiono płaskorzeźby poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej oraz uzgodniono z mieszkańcami pobliskich posesji pobór wody i prądu potrzebnych do prac renowacyjnych. W czerwcu 1998 roku ruszył remont. W pierwszej kolejności uzupełniono przygotowane wcześniej krzyże wieńczące zadaszenia kapliczek. Następnie zbudowano od podstaw brakującą kapliczkę stacji XIII, którą wykonano taką samą metodą, jaką posłużyli się budowniczowie przed 67 laty.

Wszystkie kapliczki otynkowano, podstawy wnęk wyłożono kafelkami, teren wokół każdej uporządkowano, wypłytkowano i upiększono ozdobnymi krzewami. Na koniec powstała stacja XII "Pan Jezus umiera na krzyżu" w formie krzyża o wysokości 6,2 metra, do którego przylega drewniana kapliczka z płaskorzeźbą przedstawiającą śmierć Zbawiciela, rozebrano też wieżę triangulacyjną, przy okazji odnowienia doczekała się przydrożna kapliczka słupkowa przy ulicy Wiosny Ludów z XIX wieku oraz umieszczony w niej obraz Matki Boskiej Bolesnej. Obecnie stoi ona na prywatnej posesji przy trasie wiodącej od kaplicy św. Jana Nepomucena do kalwaryjskich ścieżek.

 

Wyczekane poświęcenie

 

Z początkiem września 1998 roku renowacja Kalwarii Golejowskiej na Grzybówce dobiegała końca. Na końcu wytyczono i przygotowano ścieżki pątnicze oraz zamontowano we wnękach kapliczek płaskorzeźby misterium Męki Pańskiej. Wreszcie 15 września 1998 roku, w święto Matki Boskiej Bolesnej, odbyło się poświęcenie kalwarii. Mszę celebrował ksiądz biskup Stefan Cichy w asyście proboszczów i wikariuszy dekanatu Golejów. W trakcie nabożeństwa poświęcił odnowiony obraz Matki Boskiej Bolesnej ze wspomnianej kapliczki słupkowej. W uroczystości uczestniczyły przedstawiciele władz Rybnika oraz rzesze wiernych z Golejowa i okolicznych miejscowości.

Po nabożeństwie uformowała się procesja, która udała się w kierunku ścieżek kalwaryjskich. Warto tu wspomnieć, iż tego dnia od samego rana lało jak z cebra, deszcz ustał jednak wraz z rozpoczęciem mszy, a kiedy procesja zbliżała się do Grzybówki, całe wzgórze i białe kapliczki Męki Pańskiej rozjaśniły promienie słoneczne przebijające się przez ciemne chmury. Po nabożeństwie Drogi Krzyżowej biskup Stefan Cichy wygłosił krótką homilię pod krzyżem XII stacji, po czym ksiądz proboszcz Ambroży Kucz podziękował wiernym za pomoc i wysiłek w pracach przy odnowie kalwarii, przygotowaniu oprawy i liczny udział w uroczystości. Na koniec biskup udzielił wszystkim błogosławieństwa.

 

Most pokoleń

 

W tym pamiętnym dniu kalwaria stała się pomostem między tradycją i wiarą wielu pokoleń wspólnoty parafialnej Chrystusa Króla w Golejowie. Od tego też dnia w każdy trzeci piątek miesiąca (w okresie Wielkiego Postu w każdy trzeci czwartek miesiąca) odbywają się tam nabożeństwa Drogi Krzyżowej przy licznym udziale pątników. Każde kończy się u stóp Chrystusa Zmartwychwstałego, którego posąg naturalnej wielkości stoi w najwyższym punkcie wzgórza i przypomina nam o zwycięstwie nad śmiercią. Mieszkańcy modlą się za wszystkich dobroczyńców, którzy przyczynili się do budowy i renowacji Kalwarii Golejowskiej oraz za ludzi dbających o o jej stan. Warto tu wspomnieć, że ze zboczy i wierzchołka Grzybówki roztaczają się przepiękne widoki, a w takim miejscach relacje między ziemią a niebem nabierają szczególnego wymiaru.

 

 

 

 

 

Niepotrzebna wieża
Przed laty na wierzchołku Grzybówki ulokowano punkt triangulacyjny, nad którym wznosiła się 46-metrowa wieża drewnianej konstrukcji. Potężne belki nośne tego obiektu były już bardzo spróchniałe, uszkodzone przez pioruny i wichry, co stanowiło realne zagrożenie dla przebywających w pobliżu ludzi. Na prośbę parafii Wydział Architektury Urzędu Rejonowego w Rybniku wydał zgodę na likwidację niepotrzebnej już i niebezpiecznej wieży, którą ostatecznie rozebrano 25 sierpnia 1998.

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz