Ekipa Żłtego Młynka / Dominik Gajda
Ekipa Żłtego Młynka / Dominik Gajda

 

Bez alkoholu, ale otwarty dla wszystkich, zwłaszcza dla tych, którzy mają twórcze pomysły – taki ma być lokal stowarzyszenia DAR.

 

Na rybnickim deptaku w niedzielę otwarto klubokawiarnię Żółty Młynek. Lokal mieści się przy ulicy św. Jana. W dniu otwarcia przeżywał prawdziwe oblężenie. Odwiedził go nawet arcybiskup Wiktor Skworc, który w weekend celebrował mszę w bazylice! Klubokawiarnię prowadzi Stowarzyszenie DAR w Rybniku. Z tego powodu nie ma tam piwa i innych alkoholi, można za to skosztować wyśmienitych wypieków miejscowych cukierników. W menu są ciasta, desery, kawa, herbata, soki, napoje, ale też kanapki i sandwicze.

W lokalu mieścił się przez lata sklep z częściami motoryzacyjnymi. Kiedy przejęło go stowarzyszenie, nadawał się do kapitalnego remontu. Ściany skuto do cegły. Wymieniono wszystkie instalacje, ogrzewanie, a także posadzkę i stolarkę okienną. Większość prac wykonano własnym sumptem, firmy angażowano jedynie do specjalistycznych robót, które wymagały gwarancji. Pomagali m.in. bezdomni ze Schroniska św. Brata Alberta w Przegędzy, a także ludzie związani z kościółkiem akademickim w Rybniku. Wszyscy pracowali oczywiście społecznie, poświęcając swój wolny czas.

Efekt jest imponujący. Kawiarenka jest po prostu ładna. Nad wejściem widnieje duży napis "Żółty Młynek. Klubokawiarnia". Na białych ścianach wiszą obrazy. Są stoły z drewnianym blatem, wnętrza ożywia żółta podłoga. Ciekawostka – każde krzesło jest innego kształtu, bo wszystkie pochodzą ze zbiórki. Kto tylko chciał, mógł przynieść jakiś mebel! A Żółty Młynek ma tętnić życiem. Czynny jest codziennie w godzinach od 8 do 22 i otwarty na wszelkie inicjatywy twórcze kształtujące atmosferę i łączące ludzi. Będą odbywały się tu imprezy kulturalne, slajdowiska, warsztaty, wieczory filmowe, koncerty. Pierwszy odbył się w weekend otwarcia, wystąpił Piotr Tłustochowicz.

– To ma być klub osób otwartych, myślących, które mimo wszystko patrzą na świat pozytywnie. To najważniejsza idea tego miejsca. Nie ukrywam, że inicjatywa jest skierowana do młodych ludzi. Nie chcemy być jednak konkurencją dla nikogo, my tworzymy alternatywę – powiedział ksiądz Rafał Śpiewak, duszpasterz akademicki. Lokal będą prowadzili przede wszystkim młodzi, a dochód ze sprzedaży wesprze cele statutowe stowarzyszenia.

Warto dodać, że samo miejsce ma bardzo ciekawą historię. Lokal mieści się bowiem w kamienicy wybudowanej przez Żyda. Niegdyś Dora Fajfman i jej mąż handlowali tu skórami.

1

Komentarze

  • ochojczanka Żółty Młynek 15 kwietnia 2015 18:33POWODZENIA !

Dodaj komentarz