Praca policjanta w terenie bywa bardzo niewdzięczna / Archiwum
Praca policjanta w terenie bywa bardzo niewdzięczna / Archiwum

 

Dwaj policjanci zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych, po ujawnieniu nagrania z kamery na klatce schodowej.

 

Sprawa nabrała rozgłosu, kiedy nagranie pokazano w programie TVN. Czy policjanci pobili mieszkańca, do którego zostali wezwani na interwencję? – Zarówno u nas, jak i na komendzie wojewódzkiej toczą się postępowania, które wyjaśniają dokładne okoliczności prowadzonej na ulicy Wielkopolskiej interwencji. Dopiero wówczas będzie można stwierdzić, czy doszło do nadużycia ze strony policjantów – mówi sierżant sztabowa Magdalena Szust, rzecznik prasowa KMP w Jastrzębiu-Zdroju. Dodaje, że zaraz po ujawnieniu nagrania z klatki schodowej obaj policjanci zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych, a dalszy bieg uzależniony jest od wyników prowadzonych postępowań.

Przypomnijmy, że 23 marca policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Wielkopolskiej, gdzie według żony jej nietrzeźwy mąż wszczął awanturę. – Z relacji zgłaszającej wynikało, że mąż jej ubliża i jest agresywny wobec niej i dzieci. Z uwagi na nieprzewidywalne, zdaniem kobiety, zachowanie męża, mundurowi podjęli decyzję o doprowadzeniu go do wytrzeźwienia – relacjonuje rzecznik prasowa.

Zdaniem policji, 55-latek nie chciał wyjść z mieszkania, był arogancki wobec policjantów, nie słuchał ich i się opierał, w związku z czym mundurowi musieli użyć siły. – Mężczyzna został doprowadzony do szpitala, gdzie przebadał go lekarz, który nie stwierdził żadnych obrażeń ciała oraz jakichkolwiek przeciwwskazań do osadzenia go w pomieszczeniu dla zatrzymanych. Badanie alkomatem wykazało w organizmie 55-latka blisko 2,5 promila – dodaje Magdalena Szust.

Tymczasem mieszkaniec poskarżył się prokuraturze. – Sprawę przekazaliśmy do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, bo nie możemy prowadzić postępowania przeciwko policjantom z naszego miasta – ucina Jacek Rzeszewski, prokurator rejonowy w Jastrzębiu Zdroju. – Niezwłocznie do zbadania sprawy wyznaczyliśmy prokuraturę w Żorach, wczoraj też przesłaliśmy jej materiały. Ja ich nie widziałem. Prokuratura żorska zdecyduje, czy wszcząć postępowanie przeciwko policjantom, czy nie. Jak są zeznania świadków, to już nie można odmówić dochodzenia. Przyjmie to najpewniej formę procesową, gdzie wypowiedzą się biegli i świadkowie – wyjaśnił nam prokurator Piotr Żak, rzecznik prasowy gliwickiej okręgówki. – Materiały jeszcze do nas nie dotarły. Jeśli okaże się, że policjanci przekroczyli uprawnienia, to wdrożymy postępowanie – powiedział Leszek Urbańczyk, szef żorskiej prokuratury.

Komentarze

Dodaj komentarz