Uczestnicy seminarium kumite. / Shogun Żory
Uczestnicy seminarium kumite. / Shogun Żory

W hali sportowej przy ulicy Folwareckiej sensei Janusz Piórkowski (4 dan) w ciągu godziny stoczył 30 walk pod rząd z kolejnymi przeciwnikami. Tym sposobem uczcił 30 lat swojej kariery sportowej. Uprawia karate kyokushin. Tak zwany test 30 kumite (kumite – z jap. walka) odbył się w trakcie zorganizowanego przez Klub Sztuk Walki „Shogun” Żory pod kierownictwem sensei Dariusza Kudyka „II Seminarium Kumite Karate Kyokushin”. Wzięło w nim udział blisko 100 karateków z Żor, Cieszyna, Czerwionki–Leszczyn, Jastrzębia Zdroju, Jaworzna, Pawłowic, Rybnika i Wodzisławia Śląskiego. Poświęcono je zasadom i technikom walki w stylu karate kyokushin, prowadzone było zresztą przez samego sensei Janusza Piórkowskiego.
Na co dzień jest górnikiem w jednej z jastrzębskich kopalń, dwukrotnym mistrzem Polski w karate kyokushin w kategorii kumite i wielokrotnym medalistą mistrzostw Śląska oraz pucharu Polski. Reprezentował także Polskę na zawodach międzynarodowych. Swoją przygodę z kyokushin rozpoczął 30 lat temu w Żorach i tu w 1994 roku zdobył wicemistrzostwo Śląska. Następnie był zawodnikiem jednego z katowickich klubów, aż w końcu założył Jastrzębski Klub Karate Kyokushin „Kumite”, gdzie zajął się przede wszystkim szkoleniem kolejnych adeptów karate kyokushin.
Test kumite, czyli 30, 50 a nawet 100 kolejnych następujących po sobie walk wprowadził założyciel stylu karate kyokushin, slynny Japończyk sosai Masutatsu Oyama. Cel: „prawdziwy sprawdzian zdolności bojowych karateki”. Każda walka trwa dwie minuty, miedzy nimi jest najwyżej kilkanaście sekund przerwy. Po każdej 10 walce następuje jedna minuta przerwy na uzupełnienie płynów. Do sprawdzianu swoich umiejętności z sensei Januszem Piórkowskim w ramach testu przystąpiło 19 karateków. Wśród nich dziewięciu sensei z czarnym pasem oraz 10 senpai z brązowymi i zielonymi pasami, w większości zawodników na co dzień startujących w ogólnopolskich zawodach. Jedenastu z nich zatem musiało wyjść na matę dwukrotnie. Janusz Piórkowski dzielnie zmagał się z kolejnymi przeciwnikami. Każda walka kosztowała go mnóstwo sił, przeciwnicy bowiem nie zamierzali go oszczędzać. Test zaliczył pomyślnie. Ani razu nie dał się znokautować, walczył zaciekle i kilka razy ostro dał się we znaki walczącym z nim karatekom. Wydarzeniu patronowali senator RP Adam Zdziebło (uhonorował laureata listem gratulacyjnym i pamiątkowym pucharem) i prezydent Żor Waldemar Socha. Osobnym prezentem był specjalny tort przygotowany przez organizatora, klub KSW Shogun Żory.

Galeria

Komentarze

Dodaj komentarz