Policyjny patrol ratował tonącą żagłowkę / Policja Rybnik
Policyjny patrol ratował tonącą żagłowkę / Policja Rybnik

Do zdarzenia doszło podczas minionego weekendu, o czym teraz informują policjanci. Zaalarmowani mundurowi z daleka dostrzegli żaglówkę z opuszczonymi żaglami, a na niej kilka osób, które wołały o pomoc. Kiedy wodniacy dopłynęli na miejsce okazało się, że przez uszkodzony lub rozszczelniony kadłub do wnętrza żaglówki wlewała się woda. Na pokładzie znajdowały się cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Policjanci natychmiast zabrali wszystkich na pokład swojej łodzi i bezpiecznie dopłynęli na brzeg.
Na szczęście nikt nie potrzebował pomocy lekarskiej. Wszyscy za to byli mocno przestraszeni, a najbardziej dzieci w wieku 8 i 12 lat. Mundurowi wylegitymowali sternika żaglówki. 39-latek z Zabrza został także poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Był trzeźwy. Kiedy żaglówka została odholowana przez właściciela na brzeg, okazało się, że ilość wody w żaglówce mogła spowodować wywrócenie łodzi. Szybka i skuteczna akcja ratownicza rybnickich motorowodniaków zapobiegła tragedii.

2

Komentarze

  • Wojciech Ekspert od wraków zamulonych... 03 sierpnia 2015 09:22@zbych , na której to przystani, w jakim klubie żeglarskim na Zalewie Rybnickim wyczarterowałeś jacht typu Omega, który pod pokładem miał wodę? Tak sobie plumkasz, albo bijesz pianę? Zapewne kwity żeglarskie masz kupione w kiosku ruchu aby pozostawić komentarz, który nie zawiera minimów wiedzy z budowy jachtu. hmmm
  • zbych A kto 31 lipca 2015 01:31Proste pytanie żaglówki są zwodowane i nie stoją na brzegu. Jaki to bosman wydał żaglówkę (proszę o nazwę armatora) bez dokładnego sprawdzenia jej stanu technicznego. Podejrzewam że po ostatnich ulewach nikt nie zajrzał pod pokład aby wypompować wodę. To jest nagminne przy większości wypożyczających (właścicieli) łódek na Rybnickim zalewie.

Dodaj komentarz