Prezydent Andrzej Duda pod pomnikiem Porozumienia / Dominik Gajda
Prezydent Andrzej Duda pod pomnikiem Porozumienia / Dominik Gajda

Zakończyły się oficjalne obchody 35. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Prezydent Andrzej Duda przyjechał do Jastrzębia już w środę wieczorem. Rano wziął udział w mszy w kościele „Na Górce”. Został przywitany w światyni oklaskami. Potem uczestniczył w uroczystościach pod kopalnią Zofiówka, dawniej Manifest Lipcowy - Jeszcze jako kandydat na prezydenta stałem przed bramą kopalni Zofiówka. Spotkałem się tam wtedy z państwem, z górnikami. To była poważna, powiedziałbym nawet ostra rozmowa. Bez owijania w bawełnę. Przez szlaban, bo nie wpuszczono mnie wtedy na kopalnię. Dzisiaj sytuacja się zmieniła, ale nie zmieniło się jedno. To, co wam wtedy powiedziałem. Że będę walczył o polskie górnictwo. Zawsze, kiedy będę widział, że są prowadzone działania, które miałyby zaszkodzić Śląskowi, górnictwu, tej jednej z najważniejszych dla naszego kraju gałęzi przemysłu, prezydent RP Andrzej Duda będzie zabierał głos. Andrzej Duda został prezydentem także dzięki waszym głosom. I absolutnie nie wycofuję się z ani jednego swojego zobowiązania - mówił pod kopalnią Zofiówka prezydent RP.
Dodał, że największy związek zawodowy w Polsce ma prawo napominać rządzących. Wtedy, kiedy widzi, że w kraju źle się dzieje, że prawa pracownicze nie są szanowane. - Nigdy nie zgodzę się z tymi, którzy mówią, że związki zawodowe niszczą Polskę, gospodarkę, że związki zawodowe to tylko przywileje. Związki zawodowe zrzeszają setki tysięcy zwykłych polskich pracowników. Istnieją po to, żeby bronić ich praw, ich miejsc pracy, a także po to, żeby bronić tego, co polskie. Nie wierzę w to, że związki zawodowe będą kiedykolwiek zmierzały do tego, by zniszczyć to, co polskie, by zniszczyć polską gospodarkę – mówił prezydent Andrzej Duda.
Dodał, że różne kraje mają w przestrzeni energetycznej, przestrzeni biznesowej różne interesy. - Ale my Polacy też mamy tam swoje interesy. Mamy węgla do wydobycia jeszcze na dwieście lat. To w tej chwili nasz podstawowy surowiec energetyczny, który zapewnia nam dużą część naszej energetycznej suwerenności. Obowiązkiem władz polskich, które chcą pilnować suwerenności naszego kraju i jego bezpieczeństwa, jest walka o polski węgiel. Nie możemy sobie pozwolić tego węgla wydrzeć, choćby tylko w ten sposób, że każą nam go zostawić w ziemi i nie wydobywać. To byłby dziejowy błąd, skazujący nas na długie lata energetycznych problemów. Musimy unowocześniać naszą energetykę, korzystać ze zdobyczy, które dają nam polskie uczelnie, z naszej wynalazczości. W tym kierunku powinna iść polska polityka. A w przestrzeni międzynarodowej walczyć o to, co nasze. To obowiązek polskich władz na najbliższe lata. On wymaga odwagi. Być może ta twarda walka będzie powodowała, że nie będą nas mile widzieli na niektórych europejskich salonach, gdzie są całkowicie sprzeczne interesy – mówił Andrzej Duda.
Przypomniał, że w lutym sytuacja w Jastrzębiu-Zdroju była dramatyczna. - Strzelano do górników, gumowymi kulami, ale też byli ranni. Mówiliście mi wtedy: przypominają się najgorsze czasy, myśleliśmy, że one już nigdy nie wrócą. Mam nadzieję, że te czasy już nie wrócą. To kwestia uczciwego wykonywania władzy w Polsce – dodał prezydent RP.
O dramatycznej sytuacji przed JSW mówił też Piotr Duda, szef „Solidarności”. - Nie myśleliśmy, że po 1980 roku, po 1988 r., będą strzelać do górników! Tylko dlatego, że chcieli bronić swoich miejsc pracy. I obronili. A jeśli będzie potrzeba, to nadal będą ich bronić – powiedział Piotr Duda.
Wcześniej, w trakcie mszy w kościele „Na Górce” arcybiskup Wiktor Skworc, metropolita katowicki, stwierdził, że współczesna Polska potrzebuje ludzi solidarnych, bo potrzebuje gruntownej odnowy moralnej.
- Wydarzenia 1980 r., których byliśmy świadkami po 35 latach wracają dziś ze szczególną wyrazistością. Nie wolno o nich zapomnieć. Trzeba o nich mówić, przypominać, informować młode pokolenie, by wiedziało, jaka była cena wolności – apelował abp Skworc.
- Wszyscy czujemy, że jako społeczeństwo w ostatnim czasie trwoniliśmy zwycięstwo roku 1989. Odeszliśmy od solidarności społecznej i jej ideałów. Świadczy o tym postępujący rozpad więzi społecznych, pogłębiające się podziały i nierówności społeczne, porażające formy patologii życia społecznego, panoszące się nawet na najwyższych szczeblach administracji państwowej (…). Wspominając sobie fakty i wydarzenia sprzed 35 lat uświadamiamy sobie, że stoimy przed kolejną szansą zmiany jakości polskiego życia społecznego – powiedział abp Skworc.
Mówił o marzeniach, które się nie zmieniają. - Polska, w której dba się o zwykłych obywateli, ojczyzna prawdomównych polityków, działających o dobro wspólne, a nie dobro partii czy własne interesy, kraj, w którym są kompetentni urzędnicy, którzy ponoszą konsekwencje własnych decyzji, a media publiczne służyły całemu społeczeństwu.
Stwierdził, że w najbliższych wyborach parlamentarnych Polacy będą mogli powierzyć losy ojczyzny ludziom, którzy budzą zaufanie, ludziom wyrosłym w ewangelicznym klimacie solidarności. Zaapelował do rządzących o dialog ze związkowcami i realizację styczniowego porozumienia w sprawie górnictwa. Podkreślił, że umowy trzeba realizować, inaczej traci się wiarygodność.
- Wyrażamy nadzieję, że porozumienie podpisane w styczniu zostanie zrealizowanie, a problemy górnictwa rozwiązywane. Bo przecież nie dotyczą nie samego węgla, a przede wszystkim tysięcy górników i ich rodzin – podkreślił.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz