Takie były nastroje po podpisaniu porozumienia / Dominik Gajda
Takie były nastroje po podpisaniu porozumienia / Dominik Gajda

 

Wszystkie kopalnie są gotowe do strajku, bo Nowej Kompanii Węglowej wciąż nie ma. I nie wiadomo, kiedy powstanie!

 

Pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach – taka jest odpowiedź związkowców na oświadczenie Ministerstwa Skarbu Państwa, które kilka dni temu poinformowało, że Nowa Kompania Węglowa nie powstanie do końca września, choć był to już drugi termin. W porozumieniu zawartym 17 stycznia między związkami zawodowymi i rządem pierwszy termin wyznaczono na koniec sierpnia. Wcześniej mówiono zresztą nawet o czerwcu.

– To porozumienie zostało w każdym calu złamane przez stronę rządową. Nadrzędnym celem naszych akcji protestacyjno-strajkowych jest uświadomienie społeczeństwu Śląska, że zostało oszukane przez rząd. Porozumienie z 17 stycznia nie dotyczyło tylko górników, ale egzystencji całego regionu. Były tam zapisy o kontrakcie dla Śląska, o funkcjonowaniu zakładów energochłonnych czy o zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach. Z tych zapisów nie zostało kompletnie nic – oświadczył kilka dni temu Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Wyjaśnił, że ogłoszenie gotowości strajkowej nie oznacza jeszcze strajku. – Jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi i nie będziemy podcinać gałęzi, na której siedzimy – podkreślił Dominik Kolorz. Dodał jednak, że w sytuacji, gdy w KW lub innych spółkach węglowych zabraknie pieniędzy na wypłaty dla górników, strajki mogą wybuchnąć spontanicznie. Tymczasem Ministerstwo Skarbu Państwa zakomunikowało, że nie pozwoli na chaotyczną upadłość Kompanii Węglowej lub Nowej Kompanii Węglowej, zagrożenie miejsc pracy oraz zachwianie bezpieczeństwa energetycznego kraju.

– Nowa Kompania powstanie w kształcie kapitałowym, który nie będzie zakwestionowany przez Komisję Europejską, co wymaga więcej czasu, niż zakładany w styczniowym porozumieniu. Potrzeba przesunięcia terminu wynika też ze zmieniających się okoliczności makroekonomicznych. Od stycznia do dziś obserwujemy ciągły spadek cen węgla na światowych rynkach, co jest czynnikiem niezależnym. Ostatnio cena węgla w porcie w Amsterdamie wynosiła nieco ponad 50 dolarów za tonę, podczas gdy rok temu było to około 75 dolarów – czytamy na stronie internetowej ministerstwa.

Resort informuje też, że opracował plan struktury kapitałowej Nowej Kompanii. Ma on się składać z trzech akcjonariuszy – Węglokoksu, Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw oraz Towarzystwa Finansowego Silesia. Niestety, Komisja Europejska zasygnalizowała wysokie ryzyko wszczęcia postępowania przeciwko Polsce z powodu stosowania niedozwolonej pomocy publicznej. – Wszczęcie postępowania mogłoby oznaczać, że tuż po powstaniu Nowej Kompanii Komisja Europejska nakazałaby cofnięcie transakcji, co spowodowałoby w krótkim czasie upadłość koncernu i zagrożenie miejsc pracy dla ponad 40 tys. osób – informuje ministerstwo.

Tymczasem od istnienia kompanii i miejsc pracy zależy bezpieczeństwo energetyczne państwa. Kopalnie z KW są bowiem znaczącym dostarczycielem paliwa dla spółek energetycznych, takich jak Tauron czy PGE. Produkują rocznie węgiel odpowiadający połowie krajowego zapotrzebowania. Ministerstwo chwali zarząd obecnej Kompanii Węglowej, mówiąc, że jego działania przynoszą efekty lepsze od spodziewanych. Wydłużył także porozumienia tak zwane standstill z bankami, by dać więcej czasu na powstanie nowego podmiotu. Do tego czasu koncern ma normalnie funkcjonować, wynagrodzenia górników, łącznie ze wszystkimi wcześniej zapewnionymi świadczeniami mają być zabezpieczone.

– Minister skarbu kieruje się odpowiedzialnością za spółkę, sektor węglowy oraz jego pracowników. Nie zamierza narażać spółki na duże ryzyko zwrotu niedozwolonej pomocy publicznej wyłącznie dla osiągnięcia doraźnych korzyści politycznych. Celem prowadzonych prac jest stworzenie podmiotu zdrowego ekonomicznie, zdolnego konkurować na europejskim rynku i z docelową, bezpieczną strukturą właścicielską. Prace nad powstaniem NKW trwają, podmiot jest obecnie rejestrowany w KRS, trwa konkurs na prezesa – informuje Ministerstwo.

Tymczasem związkowcy nie mają już zamiaru rozmawiać z obecną ekipą rządzącą, tylko z tą po wyborach. – Te rozmowy muszą być jednak konkretne. W pierwszej kolejności będziemy się domagać dwóch rzeczy: realizacji porozumienia z 17 stycznia oraz kontraktu dla Śląska, bo to są dla nas dwie kluczowe sprawy, żeby region mógł dalej żyć – dodał szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

2

Komentarze

  • zenek Wszystko 01 października 2015 11:50Nierentowne to w Polsce jest wszystko..Kopalnie,stocznie,hutytekstylia itp,itd.Rentowni sa tylko urzędnicy i partie polityczne.Rentowny jest tez ruski gaz za ktory placimy najwiecej w UE..Pod rzadami warzawskich troglodytow pozostanie tylko orka konna i zbieranie grzybow po resztkach nie wycietych lasow.
  • Mirek Strajkujcie 01 października 2015 10:28Pytanie co ugracie. Kopalnie są nierentowne, węgla nikt nie chce kupować, ceny na światowych giełdach niskie. Pozostaje strajkować i pogrążać dalej spółkę. Za chwilę waszym działaniem postawicie ją w stan upadłości i potem już będziecie mieli bardzo dużo czasu na protesty.

Dodaj komentarz