Poprzedni włodarze Rybnika twierdzili, że wystarczy tam tylko podciągnąć drogę Pszczyna – Racibórz, a inwestorzy będą pchali się drzwiami i oknami. Niewiele z tego zostało!
Otwarcie strefy Kłokocin, m.in. przez wybudowanie tam drogi Pszczyna – Racibórz to fikcja – twierdzi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.– Rosnący tam las oraz różnice wysokości, które sięgają 30 metrów, sprawiają, że przygotowanie tego terenu dla inwestora jest bardzo trudne i kosztowne. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że należy on do skarbu państwa – mówi Piotr Kuczera. Poprzednia ekipa rządząca Rybnikiem tymczasem szeroko promowała Kłokocin jako atrakcyjny teren inwestycyjny. Twierdziła, że wystarczy tam tylko podciągnąć fragment drogi Pszczyna – Racibórz.
– Podprowadzenie tam drogi to miliony, mam wyliczenie, które mówi o 56 milionach złotych – mówi Piotr Kuczera. – W świadomości mieszkańców istnieje strefa ekonomiczna Kłokocin, tymczasem ona nigdy tam nie zafunkcjonowała! Funkcjonuje tam jedynie przedsiębiorstwo DB Schenker. Ale już tereny w jego sąsiedztwie nie do końca sprzyjają rozwojowi gospodarczemu – dodaje Piotr Kuczera. Prezydent mówi, że trwają prace nad zbieraniem terenów, które są rozrzucone na terenie miasta. – Będziemy pokazywali inwestorom działki w pakiecie, niektóre będziemy próbowali scalać – wyjaśnia.
Co bulwersuje, na spotkanie w tej sprawie i wycieczkę po terenie rzekomej strefy ekonomicznej wybrało się tylko dziesięcioro radnych. Byli to: Andrzej Wojaczek, Krystyna Wałach, Krystyna Stokłosa, Małgorzata Piaskowy, Franciszek Kurpanik, Jerzy Lazar, Benedykt Kołodziejczyk, Łukasz Kłosek, Łukasz Dwornik, Tadeusz Białous. Czyżby pozostałych ten ważny dla całego (!) miasta temat nie dotyczył?! I jeszcze jedna kwestia: w urzędzie miasta ciągle pracują ludzie, którzy jeszcze niecały rok temu jak mantrę powtarzali, że trzeba "otworzyć" Kłokocin dla inwestorów. Czy dalej podtrzymują swoje zdanie?
Komentarze