Dr Bartosz Mazur / Adrian Karpeta
Dr Bartosz Mazur / Adrian Karpeta

 

Jak dobrze pójdzie, na peryferiach pojawią się parkingi, gdzie będzie można zostawić auto i przesiąść się do autobusu, a z centrum znikną ulice jednokierunkowe, żeby pojazdy nie nadkładały kilometrów.

 

Rybnik będzie miał plan zintegrowanego transportu. Opracuje go nowy doradca prezydenta dr Bartosz Mazur. Jeśli się sprawdzi, zostanie najprawdopodobniej nowym szefem Zarządu Transportu Zbiorowego, gdyż jego obecny szef Kazimierz Berger w tym roku wybiera się na emeryturę. Plan ma połączyć różne formy transportu w mieście i okolicach. – Zadanie, które stoi przede mną, jest dość obszerne. Największym problemem jest wszechobecny dyktat samochodu. Chciałbym, aby dzięki mojej pracy więcej ludzi przesiadało się z aut do komunikacji zbiorowej. Dzięki temu w mieście powietrze będzie czystsze, lepiej funkcjonował będzie park kulturowy, w centrum będzie żyło się lepiej – podkreśla dr Bartosz Mazur.

Na stworzenie planu ma kilka miesięcy. Już diagnozuje stan komunikacji na terenie Rybnika. I ma kilka wstępnych wniosków w zakresie tego, co można poprawić. – Chciałbym, żeby auta pozostawiano na parkingach, a kierowcy i pasażerowie przesiadali się do autobusów, pociągów. Jeśli ludzie będą mieli bliżej do sklepu, szkoły, przychodni, teatru, wówczas potrzeby przewozowe będą mniejsze – dowodzi dr Bartosz Mazur. Rozglądając się po mieście, widzi kilka problemów. Istotny wydaje się brak biletu dobowego czy jednodniowego dla osób, które chcą załatwić więcej spraw w kilku punktach w ciągu jednego dnia. Jak ktoś kupi taki bilet, to jeździ, jak długo można, zostawiając samochód w domu.

– Druga kwestia to temat przesiadek. Wskazane byłyby korekty w taryfie w związku z koniecznością zmiany linii autobusowej. Chodzi o to, żeby przesiadka nie wiązała się z dodatkową opłatą, bo nie da się zapewnić bezpośredniego kursu w każde miejsce. Należałoby też dążyć do układu linii szkieletowych o wysokiej częstotliwości oraz do współpracy z organizatorami zewnętrznymi. Chciałbym, aby tam, gdzie to ma sens, wykorzystywać np. kolej, która w określonych relacjach jest szybsza. To spowoduje skrócenie czasu dojazdu – dodaje dr Mazur. Istotna jest lokalizacja tzw. park and ride (parkuj i jedź), czyli parkingów w pobliżu peryferyjnych przystanków, przeznaczonych dla osób korzystających z transportu zbiorowego.

Dr Bartosz Mazur wskazywał na wysoki stopień innowacyjności rybnickiej komunikacji miejskiej, podkreślając jednocześnie, że konieczne jest wprowadzanie nowych rozwiązań, np. w kwestiach możliwości kodowania biletu przez internet. – E-karta była innowacyjna, ale dzisiaj trochę się zużyła. Pytanie, co będzie za dwa-trzy lata. Czy wprowadzać rozwiązanie "nakładkowe" na to, co jest, czy zmierzać w kierunku czegoś innego typu płatności telefonem, kartą zbliżeniową. Polska ma najwięcej zbliżeniowych kart w Unii Europejskiej, to warto wykorzystać – uważa nowy doradca prezydenta. Podkreśla, że należy też podnosić nieco gorsze standardy niektórych autobusów i równać w tym zakresie do najlepszych pojazdów.

Chciałby także zmierzyć się z problemem dróg jednokierunkowych w mieście, które komplikują kwestie komunikacyjne! – Powodują w centrum olbrzymi galimatias. Pasażerowie na placu Wolności widzą autobus nr 12, ale nie wiedzą, czy jedzie na Wielopole, czy prosto do dworca. Z powodu ulic jednokierunkowych dużo wozokilometrów jest traconych – zauważa dr Mazur.

– W wielu dziedzinach Rybnik szuka nowych rozwiązań. Na pewno ważne jest wszystko, co się wiąże się z transportem, rozumianym bardzo szeroko i obejmującym kwestie komunikacji autobusowej, szynowej, sieci dróg, parkingów, ścieżek rowerowych itp. Integracja tych elementów powinna doprowadzić do tego, że po Rybniku będzie się jeździło lepiej, szybciej, że mieszkaniec będzie mógł się swobodnie przemieszczać w granicach miasta i subregionu, a także województwa. A to spowoduje, że będzie się tu po prostu lepiej mieszkało – podkreśla prezydent Piotr Kuczera.

Dojeżdża do pracy pociągiem
Dr Bartosz Mazur jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Jest autorem pracy doktorskiej na temat integracji transportu publicznego, którą zrealizował na podstawie badań ankietowych 1600 pasażerów korzystających z komunikacji na linii Katowice – Tychy. Ma bogate doświadczenie zawodowe. Odbył staż w zajezdni autobusowej w Gliwicach. Pracował m.in. w urzędzie marszałkowskim, zajmując się funduszami unijnymi, w Przewozach Regionalnych, gdzie był odpowiedzialny za koordynację oferty połączeń InterRegio. Doświadczenie zdobywał też w administracji rządowej, pracując w Urzędzie Transportu Kolejowego jako dyrektor oddziału terenowego w Katowicach i nadzorując bezpieczeństwo ruchu kolejowego. Dr Bartosz Mazur mieszka w Katowicach, do Rybnika dojeżdża pociągiem.

 

94487 – tyle pojazdów było zarejestrowanych na terenie Rybnika na dzień 31 grudnia 2014 roku – czytamy na BIP.

 

3

Komentarze

  • Duszący się Komunikacja 31 stycznia 2016 13:17Polska to nie zachód.Całkowicie inna mentalnośc i myślenie.Coś takiego,znając polaków nie przejdzie.Szaleństwo motoryzacyne. A100 lat temu w USA było to samo.
  • Erwin Recepta 31 stycznia 2016 10:55Już dziś wiem, że nic z tego nie będzie,znając polską mentalność.
  • Duszący się. Rybnicki chaos 31 stycznia 2016 10:47Waniejsze byłyby efekty.Plany i propozycje tego problemu nie zmienią.To samo dotyczy kopcących kominów.

Dodaj komentarz