Mieszkanie tej pani jest przeszczelnione – twierdzą w spółdzielni administrującej budynkiem przy ul. Barbary w Rybniku. – Problem tkwi w czymś innym – ripostuje kobieta.
Krystyna Braś, lokatorka budynku przy ulicy Barbary w Nieobczycach, skarży się, że gdy tylko sąsiedzi z dołu zapalą w piecu kaflowym, dym leci do jej mieszkania. Problem trwa już od kilku lat! Kobieta zaalarmowała spółdzielnię mieszkaniową Centrum, która zarządza budynkiem. Była w radzie dzielnicy, dzwoniła do straży pożarnej. Już 3 i 6 października zeszłego roku przeprowadzono kontrolę kominiarską. Wyszło na to, że przewody kominowe są sprawne, piece grzewcze w mieszkaniu poniżej również są sprawne i podłączone prawidłowo. Stwierdzono równocześnie, że mieszkanie jest przeszczelnione i należy niezwłocznie doprowadzić wystarczającą ilość świeżego powietrza z zewnątrz.
– Ale przecież mieszkanie jest wietrzone. Problem tkwi w czym innym. Ostatnio zdrzemnęłam się, około 19 obudził mnie dym! Nie mam żalu do sąsiadów, że palą, bo przecież to jest normalne, ale jednak coś jest nie tak – mówi kobieta.
Próbowaliśmy sprawę wyjaśnić w spółdzielni mieszkaniowej. Przedstawiciel działu technicznego nie chciał z nami rozmawiać. Odesłano nas do zarządu, który jednak był dla nas nieuchwytny. Wysłaliśmy więc meja z pytaniami. Zapytaliśmy m.in. o to, czy jest planowane zastąpienie starych pieców węglowych ekologicznym ogrzewaniem. W końcu Rybnik walczy ze smogiem. Czekamy na odpowiedź.
Komentarze