Skatowi mistrzowie A.D. 2016 / Archiwum
Skatowi mistrzowie A.D. 2016 / Archiwum

 


Jerzy Kwaśniak wywalczył tytuł pierwszego, a Franciszek Polok trzeciego gracza w kraju w kategorii open!

 

 

Indywidualne mistrzostwa Polski w skacie odbyły się w karczmie Kuban w Goczałkowicach, gdzie o palmę pierwszeństwa ubiegało się 120 zawodników, który zakwalifikowali się dzięki dobrym wynikom w zamkniętym cyklu turniejów Grand Prix w okręgach bądź też otrzymali dzikie karty. W pierwszej części rozegrano półfinały, które wyłoniły szesnastu finalistów. Aż siedmiu z nich stanowili reprezentanci naszego regionu. Pięciu jest związanych z okręgiem Rybnik, dwóch z okręgiem Śląsk Południe. Większe emocje zapanowały więc w okręgu Rybnik, aczkolwiek każdy z kandydatów miał szansę na zwycięstwo. Trzeba było tylko rozstrzygnąć na swoją korzyść rundę mistrzowską, w ramach której rozegrano cztery serie po 36 rozdań.

Wygrał Jerzy Kwaśniak z Wisusa Żory, który tym samym został indywidualnym mistrzem Polski A.D. 2016. Zgromadził 16 punktów stolikowych i 4128 oczek. Jako solista grał 43 rozdania. 39 razy wygrał, cztery razy przegrał. Tytuł drugiego gracza w kraju i zarazem pierwszego wicemistrza Polski wywalczył Mariusz Mordak z Piekusia Suble Tychy, który zebrał 15 punktów stolikowych i 4229 oczek. Jako solista wystąpił w 54 rozdaniach. 45 razy wygrał, a dziewięć razy przegrał. Tytuł trzeciego racza w kraju i zarazem drugiego wicemistrza przypadł Franciszkowi Polokowi z LKS Forteca Świerklany, który też zaliczył 15 punktów stolikowych i 3684 oczka. Solistą był w 40 rozdaniach. 36 razy wygrał, cztery razy wtopił.

– To ogromny sukces i bardzo się z niego cieszę. Pojechałem zresztą do Goczałkowic pokibicować, bo nie dość, że prawie połowę finalistów stanowili przedstawiciele naszego regionu, to pięciu było z okręgu i aż dwóch z mojego klubu. Nie liczyłem jednak na zwycięstwo, więc radość jest podwójna. Zadzwoniłem już do Jerzego Kwaśniaka z gratulacjami, a środowy trening sekcyjny to zaczniemy od świętowania – komentował na gorąco Henryk Paździor, prezes Wisusa i członek zarządu głównego PZSkat.

Nowy mistrz Polski pochodzi z Dolnego Śląska, do Żor przyjechał do szkoły i już tu został. Jest maszynistą kolejowym, w październiku tego roku skończy 60 lat i wybiera się na emeryturę. W skata gra prawie całe życie. Przez lata był w Asach, od 2011 roku jest członkiem Wisusa i występuje w pierwszoligowej drużynie. Z kolei trzeci gracz w kraju w lutym skończył 66 lat, jest już na emeryturze, na której zajmuje się hodowlą ryb. Gra w pierwszoligowej drużynie Fortecy.

A oto jak poszło pozostałym finalistom z naszego regionu. Piąte miejsce zajął Włodzimierz Stroiński (S.C. Strażak Głożyny, 14, 3770 pkt, 41 wygranych, siedem wpadek), siódme Arkadiusz Niewrzoł, też Strażak, 13, 4205 pkt, 37 wygranych, cztery wtopy), dziesiąte Mariusz Pawlas (Wisus, 11, 3751 pkt, 42 wygrane, pięć wpadek), trzynaste Jan Młoczek (Iskra Rybnik, 11, 2369 pkt, 30 wygranych, osiem wpadek), piętnaste Bernard Łukasik (Iskra, 10, 2705 pkt, 30 wygranych, siedem przegranych).

 

Całe podium było już rybnickie
Złotymi literami w historii okręgu Rybnik PZSkat zapisał się rok 2009, kiedy całe podium indywidualnych mistrzostw Polski obstawili jego przedstawiciele. Pierwszy był Zbigniew Kosiec (wtedy KS Górnik Boguszowice), drugi Henryk Czapla (Jubilat Jastrzębie), a trzeci Ewald Paulus (Silesia Rybnik).

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz