Szef MSWiA przyjechał i odjechał, policja tymczasem pije piwo, którego przy okazji nawarzono.
Policja idzie w zaparte. Twierdzi, że na słynne już otwarcie zmodernizowanej komendy zaprosiła prezydenta Rybnika. Nie dodaje jednak, że zaproszenie anulowano! Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu hucznie – z udziałem m.in. szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka – przecinano wstęgę. Na uroczystości zabrakło prezydenta Rybnika, starosty rybnickiego i innych samorządowców. W trakcie imprezy komendant miejski policji Teofil Marcinkowski mówił, że na uroczystość zaproszono jedynie służby mundurowe.
Dwa dni później rzeczniczka rybnickiej policji przeczyła jednak słowom swego szefa. "Na tę uroczystość komendant miejski policji w Rybniku zaprosił prezydenta miasta pana Piotra Kuczerę oraz przedstawicieli lokalnego samorządu, z którymi rybnicka policja na co dzień współpracuje w zakresie poprawy bezpieczeństwa, a współpraca ta jest oceniana bardzo dobrze" – napisała nam w mailu Anna Karkoszka. Policja konsekwentnie odmawia odpowiedzi na pytanie, jaki był koszt organizacji imprezy, w tym cateringu.
Dodajmy jeszcze, że w taki sam sposób potraktowano starostę rybnickiego Damiana Mrowca. Zaproszenie wysłano, potem anulowano. Zarówno Kuczera, jak i Mrowiec są z PO. Błaszczak to przedstawiciel rządzącego PiS.
Nasz komentarz: Policja na podwójnym kacu |
Od kilku dni odbieram telefony. Jedni gratulują i dziękują, drudzy pytają, czy jeszcze pracuję. Jeszcze inni ironizują, że lokalni dziennikarze odkryli mega aferę. Powód? Nasz tekst o tym, że na otwarcie zmodernizowanej komendy policji w Rybniku nie zaproszono prezydenta miasta. Tzn. najpierw zaproszono, potem odwołano zaproszenie Rzecz do tej pory niespotykana. Prezydent jest gospodarzem miasta, samorząd rok w rok wspiera policję pokaźnymi pieniędzmi. Adrian Karpeta |
Komentarze