Czy tego drzewa nie można leczyć?  pytają mieszkańcy / Kamila Mytyk
Czy tego drzewa nie można leczyć? pytają mieszkańcy / Kamila Mytyk

 

Przy ulicy Gliwickiej rośnie stary dąb, który zdaniem urzędników jest chory i musi zostać wycięty. Z tą decyzją nie zgadzają się mieszkańcy, którzy pytają, czy wiekowego drzewa nie można leczyć.

 

Wysoki, stary dąb czerwony rośnie przy ulicy Gliwickiej, nieopodal bloku numer 54, od dziesiątek lat. Zdaniem mieszkańców drzewo liczy ponad sto wiosen. Od niedawna toczy się spór pomiędzy lokalną społecznością a urzędnikami. Ci pierwsi chcą bronić dębu, który zdaniem urzędników jest chory i stanowi zagrożenie, a tym samym powinno się go usunąć.

– Nam, mieszkańcom, tego drzewa jest po prostu szkoda. Dąb był już dwukrotnie przycinany, nie widać po nim, żeby był chory. W miejscach, w których był przycinany, wszystko zarasta, nie ma żadnego posuszu, tak więc chyba nie zagraża niebezpieczeństwu. Wiemy wszyscy, jak Rybnik jest zapylony, świeżego powietrza potrzeba nam wszystkim więc powinniśmy chronić drzewa, a nie je wycinać – mówi pan Krzysztof, jeden z mieszkańców osiedla, na terenie którego rośnie sporne drzewo. Urzędnicy miejscy swoją decyzję tłumaczą jednak złym stanem dębu.

– Decyzja o usunięciu została wydana ze względu na widoczne pęknięcie u nasady karpy korzeniowej do wysokości około 3 m, co realnie zagraża bezpieczeństwu ludzi i mienia. W październiku 2015 roku urząd miasta zlecił dodatkowo przeprowadzenie ekspertyzy wykwalifikowanemu rzeczoznawcy. Wykazała ona zły stan zdrowotny drzewa, spowodowany zainfekowaniem pnia przez pasożytniczy grzyb rodzaju Genoderma, powodujący silną zgniliznę białą jednolitą. W związku z powyższym stwierdzono, iż stan fitosanitarny drzewa będzie się pogarszał, tym samym stwarzając coraz większe zagrożenie – tłumaczy Agnieszka Skupień, asystentka prezydenta miasta.

Wycinkę planowano na 4 marca, jednak po interwencji mieszkańców prace na razie odłożono. – Zebrało się paru sąsiadów gotowych do obrony, ale nikt oczywiście nie przywiązywał się do drzewa, nie należymy do zielonych. Zgodnie z tym, co napisano na tablicy z informacją, przeparkowaliśmy też samochody. Niestety panowie, którzy przyjechali wyciąć dąb, nie umieli odpowiedzieć nam na pytanie, dlaczego podjęto taką decyzję. Niepokoi nas ta sytuacja. Pojawia się jeszcze pytanie, czy drzewa nie można leczyć, jeśli naprawdę jest chore? – Zastanawia się pan Krzysztof.

Urząd miasta, pomimo sprzeciwu mieszkańców, nie zmienił jednak zdania,ale teraz zapowiada konsultacje społeczne. – Chodzi o uświadomienie mieszkańcom konieczności likwidacji drzewa. Nie należy czynić przeszkód w jego usunięciu jeśli jest zezwolenie. Gdyby drzewo przewróciło się i wyrządziło szkody osobom trzecim, sprzeciwiający się wycince będą za to współodpowiedzialni – tłumaczy Agnieszka Skupień.

1

Komentarze

  • Joalojz ???? 15 kwietnia 2016 07:19ile kosztuje drewno z dębu ?

Dodaj komentarz