Imprezy sportowe (na zdjęciu żużlowa) mają powodzenie, tylko władze miasta mają zastrzeżenia do rozliczeń klubw / Dominik Gajda
Imprezy sportowe (na zdjęciu żużlowa) mają powodzenie, tylko władze miasta mają zastrzeżenia do rozliczeń klubw / Dominik Gajda

 

Granty dawno wydane, miasto mówi: sprawdzam. Zastrzeżeń nie ma tylko do rozliczeń szkółki piłkarskiej i Stowarzyszenia "17-tka".

 

Władze miasta upubliczniły wyniki kontroli dotacji, jakie samorząd przekazał m.in. klubom sportowym. Kontrola obejmowała sześć zadań publicznych z 2014 roku, na które gmina przekazała 4790000 zł. Z dokumentów wynika, że kluby będą musiały zwrócić nawet po kilkaset tysięcy złotych! Kontrolę przeprowadziła Kancelaria Porad Finansowo-Księgowych dr Piotr Rojek spółka z o.o.

– Wybraliśmy zadania, które budziły emocje, m.in. ze względu na wysokość dotacji. Chętnie rozszerzylibyśmy audyt, ale to koszty i czas. Kontrola trwała przez cztery miesiące ubiegłego roku. Pod koniec stycznia wpłynęły materiały. Na najbliższej sesji rady miasta jest propozycja wprowadzenia dodatkowego miliona złotych na granty w sporcie. Radni mogą zadawać pytania, dlatego chcemy pokazać ten obraz opinii publicznej. Kluby jeszcze tego materiału nie dostały – komentował w piątek wiceprezydent Piotr Masłowski.

Są dwa rodzaje nieprawidłowości: wykorzystanie dotacji niezgodnie z przeznaczeniem i pobranie w nadmiernej wysokości. – Ta pierwsza kategoria oznacza, że lub dostał pieniądze na konkretne zadanie, a wydał na coś innego. To sytuacja, która budzi więcej negatywnych emocji niż ta druga – mówi Piotr Masłowski. Drugie nieprawidłowości oznaczają, że klub poprzesuwał pieniądze między określonymi pozycjami, np. wynajem obiektów, trenerzy, koszty administracyjne. – W umowach np. były zapisy, że przesunięcia mogą wynieść 2 proc., a kluby bez naszej zgody dokonały ich w większym zakresie – tłumaczy Piotr Masłowski.

Jakie są wyniki? Stowarzyszenie Żużlowy Klub Sportowy "ROW Rybnik" na zadanie "Sportowo jednoczymy Rybnik – profesjonalizm i zaufanie – ŻKS ROW Rybnik" dostał 2 mln zł. I pobrał dotację w nadmiernej wysokości w wysokości 232489,47 zł. – W całości są to nieprawidłowości wynikające z przesuwania pomiędzy pozycjami – wyjaśnia Piotr Masłowski. Klub Sportowy Energetyk ROW Rybnik na systematyczne szkolenie i udział w rozgrywkach PZPN dostał 1,5 mln zł. W jego wypadku dotacja wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem wynosi 1795,36 zł, a dotacja pobrana w nadmiernej wysokości 95 zł. – Chodzi m.in. o polisy ubezpieczeniowe. Klub opłacił z naszej dotacji całość polisy, która obejmowała dłuższy czas niż dotowane zadanie. Nie ma tu głębokiego nadużycia – wyjaśnia Piotr Masłowski.

Basket ROW Rybnik na koszykówkę kobiet dostał 1 mln zł. Dotacja wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem wyniosła 22845,10 zł, a dotacja pobrana w nadmiernej wysokości 61270,61 zł. – Rozliczono m.in. zwrotne kaucje za mieszkania, mylnie wykazano kwoty z dotacji (w wysokości wyższej niż wynikało to z opisu faktur), wykazano koszt koordynatora oraz obsługi prawnej (niezgodnie z warunkami konkursu), nie wyliczono kosztu proporcjonalnie do terminu realizacji zadania, wykazano wynagrodzenia za styczeń 2014 r., a termin realizacji zadania był od lutego do grudnia 2014 r. – wylicza Piotr Masłowski.

Uwag nie było do rozliczeń Rybnickiego Klubu Piłkarskiego Szkółka Piłkarska ROW (zadania: Całoroczne systematyczne szkolenie sportowe dzieci i młodzieży, 140000 zł, obozy profilaktyczne letni i zimowy "Na Pełny Gaz VI", dotacja 90000 zł) i Stowarzyszenia "17-tka" (zadanie: program pedagogiki ulicznej "Ekipa z placu 2014", dotacja: 60000 zł). Czy kluby będą zwracały dotacje? – W pierwszej kolejności czekamy na wyjaśnienia. Nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji wykorzystania środków niezgodnie z przeznaczeniem mogłoby być inaczej. W przypadku dotacji pobranej w nadmiernej wysokości też będziemy wnioskowali o zwroty, natomiast zależy nam na tym, żeby te kluby nadal funkcjonowały. Musimy znaleźć jakieś dopuszczalne rozwiązanie formalno-prawne. Mamy świadomość, że pieniądze zostały w całości wydane na te zadania, ale niezgodnie z umową – podkreśla Piotr Masłowski.

I dodaje: – W przypadku klubu żużlowego sytuacja jest lepsza, bo obecnie klub prowadzi inny podmiot prawny. Zadanie realizowało stowarzyszenie, a teraz żużel w Rybniku prowadzi spółka. Mamy problem z basketem. Dostaliśmy pismo, że klubu tu już nie ma, że mamy się kontaktować z kancelarią prawną w Katowicach.

Komentarze

Dodaj komentarz