Strże porządku są zadowoleni z nowych środkw lokomocji / Adrian Karpeta
Strże porządku są zadowoleni z nowych środkw lokomocji / Adrian Karpeta

 

Używanie jednośladów umożliwi funkcjonariuszom dotarcie do miejsc, gdzie nie można dojechać samochodem – mówią w komendzie straży miejskiej.

 

Strażnicy miejscy patrolują dzielnice oraz tereny rekreacyjne również na rowerach. Miasto kupiło im cztery pojazdy, dwa elektryczne i dwa trekkingowe. Całość kosztowała 22 800 zł wraz z wyposażeniem oraz umundurowaniem strażników. Jeden rower elektryczny kosztował 6,5 tys. zł, trekkingowy 2,5 tys. zł. Rowery przydzielono czterem dzielnicowym, jednak w zależności od zapotrzebowania będą mogli z mich korzystać również inni funkcjonariusze.

Na razie jeżdżą nimi: Magdalena Kolarczyk (obsługuje Maroko-Nowiny, Zamysłów, Niewiadom), Wojciech Borysewicz (Chwałowice, Niedobczyce, Radziejów, Popielów), Sławomir Jarząbek (Śródmieście, Meksyk, Smolna) i Bartłomiej Trybuś (Wielopole, Golejów, Rybnicka Kuźnia, Ochojec, Grabownia). – Dzięki rowerom będziemy mogli być tam, gdzie nas dotychczas nie było. Używanie jednośladów ułatwi nam dotarcie do miejsc, gdzie nie można dojechać samochodem. Również poruszanie się w dzielnicach będzie łatwiejsze, bo nie trzeba będzie szukać parkingu – mówi Wojciech Borysewicz.

– Zostaliśmy wytypowani przez naszych zwierzchników, do tej pory patrolowaliśmy swoje dzielnice na piechotę i samochodami. W ładną pogodę patrolowanie miasta na rowerze będzie czystą przyjemnością. A zimą? Może kupią nam opony zimowe – śmieje się Magdalena Kolarczyk, która na co dzień również jeździ na rowerze, więc taka praca nie stanowi dla niej problemu. Wybrała dla siebie zwykły rower, nie elektryczny. Rowery są wyposażone m.in. w liczniki, dzięki którym strażnicy wiedzą, ile kilometrów pokonują dziennie. – Niestety nie liczą spalonych kalorii – śmieje się Magdalena Kolarczyk. – Rowery elektryczne jedynie wspomagają pracę mięśni, nie zastępując ich. Mają tylko pomóc np. ruszyć z miejsca szybciej, powodują, że strażnik mniej będzie się męczył na dłuższych trasach – wyjaśnia Arkadiusz Kaczmarczyk, komendant SM w Rybniku.

Prezydent Piotr Kuczera przekonuje, że zakup rowerów to znakomita inwestycja. – Prowadzimy systematyczną politykę rowerową, mamy oficera rowerowego, propagujemy ścieżki. Ważne jest tam bezpieczeństwo i obecność strażników. Straż odbiera coraz więcej zgłoszeń dotyczących terenów rekreacyjnych, takich jak ścieżki rowerowe, parki i skwery oraz obszary przylegające do zbiorników wodnych. Patrol rowerowy ma większe możliwości dotarcia w miejsca niedostępne dla samochodów służbowych. Użycie rowerów pozwoli strażnikom także na znaczne skrócenie, w porównaniu do patroli pieszych, czasu podjęcia interwencji w takich miejscach – podkreśla prezydent Rybnika.

Strażnicy na rowerach mogą również oddziaływać prewencyjnie i podejmować akcje profilaktyczne szczególnie wobec najmłodszych. – Wyobraźmy sobie, że jedzie rodzinka na rowerach bez kasków. Dzieci, widząc strażników, zapytają: dlaczego oni mają kaski, a my nie? Strażnicy będą dawali dobry przykład – przekonuje Dawid Błatoń, rzecznik straży miejskiej. Warto również wspomnieć, że rowerowa forma patrolu sprzyja środowisku.

– Z zapytaniem o ofertę na kompleksowe wyposażenie patroli rowerowych zwróciliśmy się do trzech firm. Jedna z nich nie odpowiedziała na nasze zapytanie, jedna oferta wpłynęła niepełna, więc wybrano ofertę sklepu Nordbike, która była kompletna i spełniała nasze oczekiwania – słyszymy w straży miejskiej.

Komentarze

Dodaj komentarz