Tablicę odsłonili m.in. Małgorzata Płoszaj I Piotr Kuczera / Dominik Gajda
Tablicę odsłonili m.in. Małgorzata Płoszaj I Piotr Kuczera / Dominik Gajda

 

Od kilku dni na spacerujących po parku na Kozich Górach spogląda jego fundator. Poświęcony mu postument ustawiło miasto.

 

 

Po 111 latach od dnia, kiedy na gruntach podarowanych miastu przez przedsiębiorcę Juliusza Haase powstał pierwszy komunalny park, odsłonięto płaskorzeźbę poświęconą jego fundatorowi. Postument stanął u zbiegu ulic Chwałowickiej i Parkowej, a odsłonili go prezydent Rybnika Piotr Kuczera, Małgorzata Płoszaj, znawczyni historii żydowskiej wspólnoty, i Celina Kaczmarczyk z Rady Dzielnicy Meksyk.

– Nasze miasto ma wielorakie korzenie. Tutaj spotykały się różne kultury, różne języki, różne historie rybnickich rodów. Ważne, żeby o tych ludziach pamiętać, żeby na nowo przypominać te postaci. Stąd inicjatywa, by osoby, które są warte upamiętnienia, znalazły swoje miejsce w przestrzeni publicznej – przekonywał prezydent. Skierował też pozdrowienia do żyjących członków rodziny Haase, z którymi Rybnik, dzięki Małgorzacie Płoszaj, wciąż jest w kontakcie.

– Prawnuczki Juliusza Haase, z których jedna mieszka na Florydzie, druga w Chile, są zachwycone tym, że miasto upamiętnia ich pradziadka. U Żydów takie kultywowanie pamięci o przodkach jest niezwykle ważne. Prawnuczki prosiły, by w imieniu rodziny przekazać podziękowania władzom miasta za ten obelisk. Gdyby dowiedziały się wcześniej o tej inicjatywie, to ktoś z rodziny wybrałby się do Rybnika – mówiła Małgorzata Płoszaj.

Juliusz Haase był właścicielem garbarni, działającej wówczas przy ulicy Raciborskiej. Przez kilka kadencji był również członkiem rady miejskiej. W 1888 roku podarował gminie 1,2 ha gruntu przy ul. Chwałowickiej z przeznaczeniem na park komunalny. – Nie do końca jasne są okoliczności darowizny. W fabryce Haase nastąpił wybuch, kilka osób zginęło. Wtedy fabryka należała jeszcze do ojca Juliusza, Ferdynanda. Syn mu pomagał. To zdarzenie przygniotło ojca i przekazał fabrykę synowi. Juliusz był największym społecznikiem z całej rodziny, wiceprzewodniczącym rady miasta. Wiedział, co tu jest potrzebne. I kupił ten teren z przeznaczeniem na park – opowiadała Małgorzata Płoszaj.

W 1905 roku władze Rybnika powiększyły teren o własne grunty, tworząc park o pow. 6,8 ha. Tę datę przyjmuje się za początek powstania zieleni miejskiej. Od nazwiska fundatora park nazywany jest Hazynhajdą. – Jedna pani napisała mi na Facebooku, że myślała, że nazwa wzięła się stąd, że hasają tu zające – mówiła Małgorzata Płoszaj. – Znacznie starszą nazwą tego terenu są Kozie Górki. Kiedy Juliusz przekazał część obszaru pod park, obie zaczęły funkcjonować równolegle – tłumaczył Jacek Kamiński z Galerii pod Manekinem.

– Rodzina Haase to moja ukochana rodzina żydowska. 3 lipca zorganizujemy spacer jej szlakiem – zaprasza już dzisiaj Małgorzata Płoszaj. Postument Juliusza Haasego jest pierwszym z trzech planowanych w najbliższym czasie na terenie miasta. Płaskorzeźby z brązu upamiętnić mają wybitnych społeczników z terenu Śląska, zasłużonych dla Rybnika. To Juliusz Roger (płaskorzeźba już jutro odsłonięta zostanie w parku Bukówka), oraz ksiądz Franciszek Blachnicki, założyciel ruchu oazowego "Światło-Życie" (płaskorzeźba znajdzie się w rejonie starego kościoła, a odsłonięcie nastąpi przy okazji Światowych Dni Młodzieży).

1

Komentarze

  • Joalojz A CO PREZES ? 23 czerwca 2016 15:30A CO NA TO "PREZES" Z SWOJĄ OPCJĄ ?

Dodaj komentarz