Martin Grabowski realizuje obecnie swoją pracę doktorską na Uniwersytecie Kraju Basków / archiwum prywatne
Martin Grabowski realizuje obecnie swoją pracę doktorską na Uniwersytecie Kraju Basków / archiwum prywatne

Z każdym dniem świat się kurczy, Europa również. Bynajmniej, nie mam na myśli tutaj Brexitu, a to, że z perspektywy Śląska Europa nie jest już niedostępną wyspą oraz niedościgniętym i nieznanym ideałem.

Mija dwanaście lat od momentu gdy Śląsk znalazł się w zjednoczonej Europie. Trudno znaleźć rodzinę, w której nikt nie poleciałby choćby tanimi liniami lotniczymi do Anglii, Niemiec, Francji czy Hiszpanii. Niektórzy przedłużyli swoje wakacje i postanowili szukać za granicą szansy na lepsze jutro, no i to właśnie jest mój przypadek.

Mam na imię Martin, a moja przygoda z Hiszpanią zaczęła się od Katalonii, do której przyjechałem początkowo na kilkumiesięczną wymianę studencką, a która ostatecznie skończyła się 4 latami spędzonymi w stolicy Katalonii - Barcelonie.

Szybko zacząłem dostrzegać podobieństwa między moim ukochanym Śląskiem, a moim nowym domem. Katalonia, to podobnie jak Śląsk silnie zindustrializowany region, bogatszy od większości innych regionów w Hiszpanii, a w którym, jak u nas, mieszkańcy chcą zachować swoje tradycje. W moim nowym miejscu zamieszkania mówiono w dwóch językach, kastylijskim, potocznie zwanym hiszpańskim oraz katalońskim, miejscowym językiem. W przeszłości kataloński był uznawany tylko za dialekt języka hiszpańskiego, pewnie dlatego, że osoby mówiące po hiszpańsku, przy chwili uwagi, są w stanie zrozumieć kataloński. Dzisiaj jednak kataloński to jeden z oficjalnych języków w Hiszpanii. Nie wszyscy mieszkańcy Katalonii czują się też Hiszpanami (23 proc.), większość jednak czuje się zarówno Katalończykami jak i Hiszpanami (70 proc.!). Mimo różnic, wszyscy przywiązują dużą wagę i dbają o własną mowę, tradycję i symbole.

Na tym jednak podobieństwa zaczynają się kończyć. Katalończycy, to tolerancyjna i względnie otwarta społeczność. Ich inność w dużym stopniu oparta jest na języku, a gdy nauczysz się mówić po katalońsku, to praktycznie z dumą możesz siebie nazywać Katalończykiem. Mimo, że ponad połowa (53 proc.) mieszkańców Katalonii nie używa na co dzień języka katalońskiego, to większość (78 proc.) bardzo dobrze go zna.

Poczucie katalońskości nie kończy się jednak tylko na języku, czy kulturze. Tożsamość katalońska to również silne poczucie demokracji. Czy wiedzieliście, że istnieje ponad 200 katalońskich organizacji politycznych? Najważniejsze są jednak trzy, obecnie rządzą one Katalonią. To jednak nie organizacje polityczne, których liderzy są siłą Katalonii, a ludzie, którzy swoje sympatie polityczne przerzucają z jednej partii na inną, jednak miłości do Katalonii nie porzucają, dumnie ją pokazując poprzez wywieszanie katalońskich flag na oknach i balkonach.

Katalonia ze Śląska jest dobrze widoczna, a zadaliście sobie kiedyś pytanie, jak Śląsk jest widziany oczami Katalonii? Odpowiedź byłaby krótka. Jest niewidzialny. W przeciągu 4 lat w Katalonii i rozmów z tysiącami osób, spotkałem tylko trzy osoby, które słyszały coś o słowie Silesia (bo tak brzmi hiszpańska nazwa Śląska), z czego tylko dwie potrafiły o nim cokolwiek powiedzieć. Pewnie nieraz ktoś z Was na wakacjach w Barcelonie na pytanie "Skąd jesteś?" gdy odpowiadał "Silesia" usłyszał "Ach... Sycylia!". Po próbach wytłumaczenia śląskiej charakterystyki, o tym, że to bogaty kulturowo region w południowej Polsce, słyszał: "Ach Polak, ja też jestem Polakiem" (Katalończyków Hiszpanie nazywają Polakami) i tak się w większości kończyła historia promocji Śląska i tłumaczenia naszej regionalnej specyfiki.

Przez następne cztery lata poznawałem Katalończyków, ich kulturę, tożsamość oraz próbowałem wprowadzić ich do naszej śląskiej krainy, jej tradycji, wielokulturowego charakteru, śląskiej industriady i pracowitości, która zresztą nas łączy. I tak dzisiaj na dwóch krańcach Europy mieszkają dwa różne ludy, połączone tysiącami takich historii , które splotły dwie krainy w jedną zjednoczoną Europę.



O autorze...

Ślązak, zakochany w Śląsku regionalista

Martin Grabowski urodził się 13 kwietnia 1988 r.oku w Bytomiu. Obecnie mieszka w Andaluzji, na południu Hiszpanii. Ukończył studia politologiczne na Uniwersytecie Śląskim, a następnie Nauki Polityczne na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie oraz Kryminologiczne i Socjologiczne w zakresie prawno-karnym na Uniwersytecie Barcelońskim. Obecnie realizuje swoją pracę doktorską na Uniwersytecie Kraju Basków na temat tożsamości i narodów bezpaństwowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Ślązak, z przekonania regionalista, wielbiciel Śląska i śląskości oraz współzałożyciel Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich (DURŚ).

 

Na zdjęciu poniżej: Martin Grabowski ze śląską flagą na tle katalońskiej 

Komentarze

Dodaj komentarz