Kamila i Mirek po ślubie w kapliczce na Debowcu / Archiwum prywatne
Kamila i Mirek po ślubie w kapliczce na Debowcu / Archiwum prywatne

 

Co może łączyć małą drewnianą kapliczkę stojącą na górskim zboczu z polskim kościołem w Szkocji oraz harcerzami? Okazuje się, że dużo, a historia zaczyna się od ślubu, który tam zaplanowano.

 

Wapienica to dzielnica Bielska-Białej u podnóża Beskidu Śląskiego, w której swoją bazę mają rybniccy harcerze. W ubiegłą sobotę na terenie ośrodka odbyła się niezwykła msza święta, po raz pierwszy odprawiona w kapliczce, która jeszcze do niedawna wznosiła się na szczycie pobliskiej góry, Dębowcu. Drewniana kapliczka – szałas została wzniesiona w 1998 roku przez beskidzkich górali i od tamtej pory ojcowie pallotyni, z pobliskiej parafii pw. św. Andrzeja Boboli odprawiali w niej niedzielne msze. W nabożeństwach uczestniczyli głównie turyści zdobywający beskidzkie szczyty, a nierzadko także obozujący w ośrodku w Wapienicy harcerze.

 

Ślub na stoku

 

Trzy lata temu na Dębowcu wzniesiono jednak nową, o wiele okazalszą kaplicę, a los starej niechybnie zakończyłby się w smutny sposób, gdyby nie dwoje rybnickich harcerzy, którzy akurat wtedy planowali swój ślub. – Chyba każdemu marzy się ślub w niezwykłym miejscu. W naszym przypadku takim miejscem są właśnie góry, a szczyt Dębowca i ta kapliczka mają dla nas także niezwykłe znaczenie. Ja zaczęłam jeździć na obozy do Wapienicy, jak skończyłam podstawówkę, mąż nieco później. Na Dębowcu byliśmy więc dziesiątki razy, bywało także, że w trakcie obozu harcerskiego przychodziliśmy na mszę właśnie do tej kapliczki. Dlatego też wymarzyliśmy sobie, że pobierzemy się właśnie w tej małej kapliczce na górskim stoku – mówi Kamila Mytyk.

Kiedy młodzi zaczęli przekuwać marzenia w rzeczywistość, dowiedzieli się, że rok później, kiedy mają się pobrać, na Dębowcu ma stanąć nowa, większa kaplica, a dotychczasowa zostanie zniszczona. – Dla nas to było nie do pomyślenia. W moim wyobrażeniu ta kapliczka stała na Dębowcu od zawsze, więc nie chciałam się pogodzić z tym, że przestanie istnieć. Po długiej rozmowie z księdzem udało nam się jednak znaleźć ciekawe rozwiązanie. My ślub zaplanowaliśmy w nowej kaplicy, a starą obiecaliśmy się zaopiekować i przenieść do ośrodka do Wapienicy, gdzie nadal mogłyby być odprawiane w niej msze. Niekiedy z przymrużeniem oka mówimy, że kapliczkę dostaliśmy w ramach prezentu ślubnego – mówi Kamila Mytyk.

 

Liczne problemy

 

Okazało się jednak, że przeniesienie kapliczki wcale nie będzie takie proste – Przeszkód było bardzo dużo. Najpierw chcieliśmy przetransportować kapliczkę w całości, co okazało się niemożliwe ze względu na jej gabaryty. Ma ponad pięć metrów szerokość, co więc przejazd zarówno drogą górską, jak i ulicami Wapienicy nie wchodził w grę – tłumaczy Mirosław Mytyk. Ostatecznie harcerze rozebrali kapliczkę na części i ponownie poskładali już na terenie ośrodka, co także wymagało ogromu pacy. – Niektóre oryginalne części nadgryzione zębem czasu nie nadawały się już do użytku, musieliśmy je więc zastąpić czymś innym i lekko zmienić formę kapliczki. Nowy jest dach, deskowanie dachu, front tylni i przedni. Ze starych elementów pozostała konstrukcja dachu i całej kapliczki, jak i wykończenie w środku – tłumaczy Adam Gorywoda, który kierował wszystkimi pracami.

Niebagatelną historię ma także wyposażenie przekazane rybnickim harcerzom przez Polonię ze Szkocji. – Z zamkniętego polskiego kościoła w Edynburgu otrzymaliśmy figurę Matki Boskiej, św. Józefa oraz św. Antoniego, a także stajenkę i tablicę Drogi Krzyżowej. Polonia przekazała nam także tabernakulum, ale na jego zamontowanie i przechowywanie w nim Przenajświętszego Sakramentu musimy jeszcze uzyskać zgodę – tłumaczy druhna Teresa Knura, komendantka akcji letniej w Wapienicy. W trakcie pierwszej mszy w kapliczce po jej przeniesieniu na teren harcerskiego ośrodka, poświęcono także zawieszony w środku obraz błogosławionego Stanisława Wincentego Frelichowskiego, patrona harcerzy.

 

Dla druhów i zuchów

 

W Wapienicy w trakcie wakacji nierzadko wypoczywa nawet ponad tysiąc dzieci. Obozują tam harcerze i zuchy, nie tylko z rybnickiego hufca. Często w ośrodku przebywają także zagraniczni skauci, a także dzieci niezrzeszone w ZHP, dla których harcerze organizują obozy i kolonie. Właśnie dla nich powstała kapliczka, w której teraz w każdą niedzielę będą odprawiane msze.

Komentarze

Dodaj komentarz