Tegoroczne, jeszcze niepełne, wyniki egzaminów dojrzałości są alarmujące. Nie zaskakują wyniki z matematyki, bo tam mediana utrzymuje się na stałym poziomie. Wręcz tragicznie wypadli uczniowie, którzy zmierzyli się z wiedzą o społeczeństwie. Średnia dla tego przedmiotu wyniosła w Polsce 27 procent. Do egzaminu przystąpiło 28 240 absolwentów szkół średnich. Były m.in. pytania o polskie konstytucje, mniejszości narodowe i etniczne, kompetencje i funkcje Sejmu czy zjawisko społeczne nazywane wyścigiem szczurów.
Z wypracowaniem nie poradziło sobie prawie 60 procent absolwentów liceów. Teraz tylko czekać, aż mądre głowy zaczną rozbierać temat na czynniki pierwsze. Nie zabraknie obwiniania się nawzajem i celowania w przynależność partyjną. A prawda może być bliższa ciału... tfu! Pokoleniu Z... To młodzi ludzie urodzeni po 1995 roku, gdy w Polsce miało miejsce wiele przemian społecznych, politycznych (wybory prezydenckie) i ekonomicznych (hiperinflacja). Z internetu wiedzą o wojnie na Bałkanach, ataku terrorystycznym na WTC czy inwazji wojsk USA na Irak. Gdy mieli roczek, w Polsce debiutowały sieci komórkowe, a jak dziewięć, to Polska wchodziła do Unii Europejskiej. W ich opinii jesteśmy tam od "zawsze". Nie wiedzą, czym jest kaseta magnetofonowa, a ich wrażliwość literacką kształtował "Harry Potter". Muzyki słuchają w sieci (streeming), prasę zastępuje im Twitter, zdjęcia wrzucają na Facebooka lub Instagrama, fascynują się filmikami na Vine`y, sympatii szuka się na Tinderze. Trudno za nimi nadążyć... No chyba, że są offline.
Maturzysta w 2016 roku to człowiek ukształtowany przez wirtualny świat. Kto ponosi za to odpowiedzialność? My wszyscy. Rodzice, bo mają święty spokój. Nauczyciele, bo odsyłają do internetu. Wydawcy podręczników, bo w opasłych publikacjach jest więcej obrazków aniżeli treści. Telewizja, która bombarduje nas płytkimi, jak woda w kałuży, programami.
Nie dziwi więc napis na murze w częstochowskiej dzielnicy Raków: "Naszym wzorem jest Rudolf Hess".
Komentarze