Na razie część boiska nadaje się tylko do treningw / Dominik Gajda
Na razie część boiska nadaje się tylko do treningw / Dominik Gajda

 

 

Kiedy piłkarze Rymera Niedobczyce rozegrają wreszcie na własnym boisku pierwszy mecz nowego sezonu ligi okręgowej, zależało będzie od... turkucia podjadka. To nie żarty. Ów żarłoczny owad poważnie bowiem uszkodził murawę boiska. Stąd zaplanowane na 13 sierpnia spotkanie z LKS Jedność Przyszowice przełożono na dziś (31 sierpnia). Klub z Przyszowic zaakceptował prośbę rybniczan. Jak się jednak dowiedzieliśmy w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, meczu dalej nie da się rozegrać w Niedobczycach. – Nie zregenerowała się jeszcze trawa - tłumaczy kierownik obiektu. Obie drużyny spotkają się więc gościnnie na boisku w Wielopolu o godzinie 17.30.

MOSiR, do którego należy stadion przy ulicy Górnośląskiej, walczy z żarłocznym owadem już kilka tygodni. – Robimy to metodami chemiczną i fizyczną. Ta druga polega na wycinaniu uszkodzonych płatów murawy i wstawianiu w ich miejsce nowej trawy. Opryskujemy też nawierzchnię substancją, która zwalcza turkucia podjadka. Nie korzystamy z pomocy jakieś firmy, bo wszystko jest w internecie – mówi Rafał Tymusz, dyrektor MOSiR. Owady podgryzają korzonki trawy, która więdnie mimo podlewania. Na boisku pojawiają się żółte plamy.

– Najgorsze, że owadów nie widać. Żerują pod ziemią. O tym, że gdzieś są, świadczą właśnie te żółte plamy. A wtedy jest już za późno na uratowanie trawy. Dopiero w wykopanych fragmentach murawy znajdujemy larwy i osobniki dorosłe – zaznacza Rafał Tymusz. Jest to też po trosze walka z wiatrakami albo syzyfowa praca. – Kiedy w jednym miejscu uda nam się pokonać turkucia, on pojawia się w innym – dodaje dyrektor. Specjaliści przyznają, że skuteczna walka z turkuciem podjadkiem jest bardzo trudna. Wymaga czasu i samozaparcia.

Nie wiadomo, w jaki sposób owady przedostały się na boisko. Szef MOSiR podkreśla, że po raz pierwszy spotkał się z takim przypadkiem. – Może przeszły z pobliskich pól – zastanawia się dyrektor. Pewne jest jedno: turkuć podjadek znalazł w murawie obiektu przy Górnośląskiej doskonałe miejsce do żerowania. Trawa jest tam znakomitej jakości, a więc smaczna, bo dobrze odżywiona. Póki co Rymer rozgrywa mecze w roli gospodarza na boisku w Wielopolu.

Komentarze

Dodaj komentarz