Starsi ludzie nie będą już musieli ze łzami w oczach wychodzić z aptek. Raz na zawsze z tym kończymy – zapewnia minister zdrowia.
Do tej pory wielu seniorów nie było stać na wykupienie wszystkich lekarstw. Od 1 września ma się to zmienić, weszła lista leków bezpłatnych, sporządzona w oparciu o najczęściej występujące w starszym wieku jednostki chorobowe. – Idea zapewnienia seniorom jak najtańszego leczenia jest słuszna – mówi lekarz Janusz Milejski, śląski specjalista kardiolog. Niestety, diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Z tłumaczenia resortu zdrowia wynika, że bezpłatne leki będą tylko te, które obecnie podlegają refundacji ryczałtowej, zgodnie z jednostką chorobową, 30 proc. i 50 proc.
– W tej sytuacji wyłączono m.in. grupę chorych z migotaniem przedsionków, którzy mogliby być leczeni nowymi lekami przeciwkrzepliwymi, obecnymi na liście, lecz nie podlegającymi refundacji. Innym problemem jest brak możliwości wypisywania tych leków przez wszystkich lekarzy. Moim zdaniem nie rozwiąże to w należnym stopniu zjawiska polipragmazji, czyli przyjmowania wielu leków, co może mieć bardzo niekorzystne skutki. Trzeba szukać też innych rozwiązań – tłumaczy Janusz Milejski.
Jacek Kozakiewicz, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach, uważa, że każdy wybór podyktowany brakiem pieniędzy obarczony jest ryzykiem pominięcia niektórych leków. – Biorąc jednak pod uwagę trudną sytuację finansową większości osób starszych w Polsce, nowy rządowy projekt 75 plus powinien istotnie pomóc im w realizowaniu zaleceń lekarskich, w tym m.in. kontynuacji leczenia szpitalnego. Niejednokrotnie bowiem pacjenci nie wykupowali leków zalecanych im po pobycie w szpitalu – powiedział prezes Kozakiewicz.
Jak mówi Piotr Brukiewicz, prezes rady Śląskiej Izby Aptekarskiej w Katowicach, samorząd monitoruje realizację projektu, ale za wcześnie na oceny. Lista weszła w życie 1 września, minęło więc raptem kilka dni. – Recepty z oznakowaniem S już napływają do aptek, a aptekarze piszą lub dzwonią jedynie z pytaniami o szczegóły dotyczące przepisów. Jeśli tylko napotkamy na jakieś problemy, natychmiast będziemy się kontaktowali z Ministerstwem Zdrowia, NFZ i Naczelną Izbą Aptekarską – mówi prezes Brukiewicz.
W śląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia zapytaliśmy, w jaki sposób nadzorujący projekt 75 plus zabezpieczają się przed nadużyciami, a może nawet oszustwami. – Zgodnie z założeniami receptę dla seniora może wypisać lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, który na co dzień otacza go opieką. Fakt, że lekarz zna swojego pacjenta stanowi już częściową gwarancję, że lek zostanie zaordynowany właściwie. Ponadto Oddział Wojewódzki NFZ jako płatnik ma oczywiście możliwość weryfikacji, czy recepta została wypisana przez właściwą osobę odpowiedniemu pacjentowi i zgodnie ze wskazaniami – odpowiedziała nam Małgorzata Doros, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach. Podobne pytanie zadaliśmy w Ministerstwie Zdrowia i czekamy na odpowiedź.
Plusy i minusy rządowego projektu |
Przeciętny starszy człowiek zażywa wiele leków. Lista tych bezpłatnych obejmuje większość z nich. Pytanie, czy to wystarczy, są i inne problemy. Na liście bezpłatnych specyfików znajduje się aż 1129 preparatów oraz 68 substancji czynnych stosowanych m.in.w leczeniu udaru mózgu, cukrzycy, niewydolności serca czy astmy, często występujących u pacjentów w podeszłym wieku. To farmaceutyki, które dotąd wydawano za odpłatnością ryczałtową, czyli 30 oraz 50 procent. Według informacji zamieszczonych na portalu Ministerstwa Zdrowia, docelowo mają one pokryć 81 procent zapotrzebowania seniorów na medykamenty płatne na 30 procent. Ile zaoszczędzi przeciętny pacjent? Średnio w granicach 30-70 zł. – Porównując kwoty, jakie wydałem na leki jeszcze w sierpniu i obecnie, mogę powiedzieć, że w kieszeni zostało mi około 45 zł – mówi 82-letni pacjent jednej z rybnickich aptek. – Choruję na serce i cukrzycę, muszę regularnie zażywać leki. Poza tym zażywam jeszcze lekarstwa na inne choroby, których projekt nie obejmuje. Jednak cieszę się, że chociaż część z moich leków jest bezpłatna. Dodam, że początkowo śledząc informacje na temat projektu 75 plus, sądziłem, że wszystkie leki na receptę dla osób starszych będą za darmo. Mam nadzieję, że w przyszłości doczekam się takiego rozwiązania – dodaje. Oszczędność pieniędzy jednak nie musi iść w parze z oszczędnością czasu, ponieważ recepty na bezpłatne leki mogą wypisywać lekarze rodzinni. Takich uprawnień nie mają m.in. specjaliści. Jeśli jednak specjalista zaordynuje lek z listy, pacjent musi udać się do lekarza POZ (rodzinnego), by dokonać zmian. W przychodniach wytworzą się kolejki, a czas oczekiwania na przyjęcie znacznie się wydłuży. Pacjent senior będzie musiał również pokonywać nieraz znaczne odległości między przychodniami, co w starszym wieku nie zawsze jest prostym zadaniem. |
Komentarze