Grażyna Zarzecka przy pracy w zaciszu swojego domu / Dominik Gajda
Grażyna Zarzecka przy pracy w zaciszu swojego domu / Dominik Gajda

To moja trzecia wystawa w tym roku. Każda jest inna. Ciągle zabijam samotność malowaniem, ale z drugiej strony jestem samotnikiem i nie zamieniłabym się na inne życie. W malarstwie nie jestem cały czas taka sama. Ciągle szukam czegoś innego, ale w każdym obrazie jest "mój kolor". Kolor to nie jest jednoznaczność. To nie kolorowanki. To poszukiwanie i eksperymentowanie. Lubię każdy kolor, ale z każdego chcę wydobyć jeszcze więcej odcieni - mówi Grażyna Zarzecka.
Urodziła się 17 września 1954 roku w Wodzisławiu Śląskim. W 1981 roku ukończyła Akademię Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Pracę dyplomową przygotowywała w pracowni prof. Jana Szancenbacha. Dwukrotnie otrzymała stypendium twórcze ministra kultury i sztuki oraz również dwukrotnie nagrodę prezydenta Rybnika w dziedzinie kultury.
W swoim dorobku ma około 70 wystaw indywidualnych m.in.: Pałac Sztuki – Kraków (2001 i 2013), Galeria Kocioł Artystyczny – Kraków, Galeria Polskiego Radia "Na żywo", Galeria "Pod pocztową trąbką" – Gorzów Wielkopolski, Galeria Kancelarii Adwokackich – Zakopane, Galeria "Mlejn" – Ostrawa. Jej prace znajdują się w kolekcjach muzealnych oraz prywatnych w kraju i za granicą.
Dr Dorota Grubba-Thiede z Polskiego Instytutu Studiów nad Sztuką Świata w Warszawie tak pisała o jej malarstwie w katalogu "W strukturalnym miejscu sztuki": Wszystkie budowane przez Grażynę Zarzecką obrazy są właściwie "jedyne takie na świecie", by przypomnieć niedosłowne, jakby symboliczne wyobrażenie idącego mężczyzny z kotem.
- Moje malarstwo nie jest łatwe. Nie jest dla każdego. Nie lubię malarstwa pod publiczkę. Mam wspólny mianownik z ludźmi, którzy rozumieją moje malarstwo, natomiast ci, którzy nie czują tego co robię są dla mnie "obcy". Tu chodzi o odczucia i traktowanie świata - mówi Grażyna Zarzecka.

Komentarze

Dodaj komentarz