Dwornik: Za wcześnie na deklaracje

 

Złożone deklaracje o przygotowywanej inwestycji dotyczącej budowy w Rybniku kompleksu energetyczno-wydobywczego uważam za przedwczesne i poważny błąd. Pamiętam lipcowe posiedzenie Komisji Przemysłu Górniczego, Ekologii i Rolnictwa na którym przedstawiciele Bapro Energy Complex przedstawili koncepcję wspomnianej inwestycji - choć na ekranie wszystko wyglądało ładnie, praktycznie nie dowiedzieliśmy najważniejszej rzeczy: kto w Rybniku planuje zainwestować 8 miliardów złotych.

Nie chcę przypominać wysokości kapitału założycielskiego BEC, ale warto odnotować, że na wspomnianym posiedzeniu komisji pojawiły się sugestie o środkach inwestycyjnych pochodzących od podmiotów azjatyckich czy też celowych funduszy inwestycyjnych, które mogą zainteresować się wspomnianym projektem. Jednak wszystko w sprawie finansowania przedstawiano ze znakiem zapytania. W moim odczuciu to zdecydowanie zbyt mało, tym bardziej że padły stwierdzenia sugerujące możliwość przejęcia EdF Rybnik. Wiemy, że Francuzi szukają nabywcy na rybnicki zakład, wiec należy już dzisiaj zapytać, czy BEC w tej sprawie planuje jakieś działania. Nie widzę w całym procesie profesjonalnego podejścia, wszak jestem pewien, że ewentualna inwestycja w kwocie 8 miliardów złotych wymaga w początkowym etapie odrobiny subtelności. Krótko mówiąc, jest pomysł ale nie znamy podmiotów chcących udzielić finansowania.

Dzisiaj w północnych dzielnicach Rybnika zapanował społeczny chaos i trudno się dziwić protestującym, wszak inwestycje o takim charakterze zawsze niosą zagrożenia. Błędem prezydenta miasta jest dopuszczenie do wywołania przedwczesnego strachu, bo w moim przekonaniu ciągle wiemy zbyt mało. Biznesplan, źródło finansowania, ostateczny projekt, to tylko kilka niezbędnych informacji, których władze miasta muszą być pewne. Tymczasem zaczynamy zbierać żniwo w postaci społecznych protestów, a zasiane ziarna mogą nawet nie wykiełkować.

 

Komentarze

Dodaj komentarz