W szkoleniu wzięło udział około 80 par / Kamila Mytyk
W szkoleniu wzięło udział około 80 par / Kamila Mytyk

 

Jak zamontować fotelik samochodowy, jak pomóc dziecku, które się zakrztusiło, czy kobiecie ciężarnej, która straciła przytomność – mogli się dowiedzieć rodzice w ramach szkolenia Bezpieczny Maluch.

 

W rybnickiej szkole rodzenia Pro Feminae odbyły się warsztaty z cyklu Bezpieczny Maluch. Szkolenie obejmowało zarówno warsztaty z pierwszej pomocy dla maleńkich dzieci, jak i kobiet w ciąży, a także zasad bezpiecznego podróżowania z dzieckiem oraz głównych zagrożeń czyhających na maleńkie dzieci w środowisku domowym. W tym ostatnim aspekcie rodzice usłyszeli m.in, że jedną z najczęstszych przyczyn wypadków są opakowania ze źle zabezpieczonymi preparatami chemii gospodarczej. Teorię w tym konkretnym przypadku potwierdziła praktyka, wiele spośród zebranych na sali osób podniosło bowiem rękę w odpowiedzi na pytanie, czy trzymają płyny i środki czystości w szafce pod zlewem, a więc w miejscu, gdzie dziecko ma bezproblemowy dostęp. Teraz już będą wiedziały, że takie preparaty trzeba trzymać gdzie indziej. Szkolenie skierowane było głównie do kobiet w ciąży, jednak nie zabrakło także świeżo upieczonych rodziców. Ogólnie w zajęciach udział wzięło około 80 par. Poza teorią przedstawioną przez ratowników medycznych młodzi rodzice mogli także przetestować swoje umiejętności na manekinach niemowlaków, na których m.in. ćwiczono wykonywanie resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

– Sytuacja, w której coś się dzieje dziecku, zawsze jest ogromnie stresująca, nierzadko więc rodzice tracą głowę. Dlatego też takie szkolenia są ogromnie ważne. Im więcej przypominania, tym skuteczniejsze później postępowanie, gdyż człowiek zaczyna działać automatycznie. Położną jestem już od 31 lat i zdarzały się sytuacje, w której rodzice dzwonili do mnie po pomoc w sytuacji kryzysowej. Dlatego uważam, że trzeba zapobiegać niepewności rodziców, a tego rodzaju nauka procentuje na przyszłość – mówi Barbara Gardyjas, położna z Pro Feminae.

 Rodzice zadawali także wiele pytań, np. o to, jak głęboko należy uciskać klatkę niemowlęcia w trakcie RKO czy w jakich sytuacjach trzeba natychmiast wzywać karetkę. – Dla mnie to już chyba czwarty kurs udzielania pierwszej pomocy dzieciom, jednak uważam, że jest to wiedza, którą warto odświeżać, bo gdy nie ma się styczności na co dzień z takimi sytuacjami, to zapomina się o wielu rzeczach, a zdrowie i życie dzieci jest przecież najważniejsze – mówi Katarzyna Misiura. Po zajęciach rodzice zgodnie podkreślali, że mają nadzieję, iż nigdy nie będą musieli przetestować swoich umiejętności w praktyce.

– Przyjechałem tu dzisiaj razem z żoną, gdyż uważam, że jako ojciec powinienem wiedzieć, jak pomóc mojemu maleństwu, gdyby coś mu zagrażało – mówi Rafał Motyka. – Dla mnie bardzo cenne były zarówno informacje dotyczące pierwszej pomocy, jak i bezpiecznego przewożenia dziecka. Brałam już udział w wielu kursach z zakresu pierwszej pomocy organizowanych przez ZHP, jednak tam rzadko poruszane były przypadki tak małych dzieci – mówi Anna Grabowska. Zgromadzeni na szkoleniu rodzice kilkakrotnie usłyszeli, że podstawą udzielania pierwszej pomocy jest zachowanie spokoju. 

– Jeżeli zaczynamy panikować, tracimy czas, potrzebny do ratowania dziecka. Oczywiście żaden kurs nie pomoże nam zachować pełnego spokoju w sytuacji zagrożenia, jednak można się wyuczyć pewnych czynności, tak żeby podjąć podstawowe działania. Trzeba pamiętać, że rodzic jest pierwszym i najlepszym ratownikiem dla swojego dziecka, gdyż jest na miejscu, a w wielu sytuacjach liczy się czas – mówi Grzegorz Książek, ratownik medyczny prowadzący m.in. szkolenie.

Kampania szkoleniowa Bezpiecznego Malucha to ogólnopolska akcja, która odbywa się w wielu miastach także naszego województwa. Szczegółowe informacje wraz z terminami następnych zajęć są dostępne na stronie www.bezpiecznymaluch.pl. Położne ze szkoły rodzenia Pro Femina zapowiadają natomiast, że takie szkolenie będzie się odbywało u nich co roku.

 

Komentarze

Dodaj komentarz