Żużlowcy w czasie spotkania z kibicami / Dominik Gajda
Żużlowcy w czasie spotkania z kibicami / Dominik Gajda

 

Tłumy przyszły na spotkanie z zawodnikami i władzami rybnickiego klubu żużlowego. Co najmniej połowa kibiców nie zmieściła się w salce MOSiR-u. Nagłośnienie wyniesiono więc na zewnątrz i kontynuowano zebranie.

 

Mimo niskiej temperatury, było gorąco. I to nie tylko z powodu zawodników, którzy przybyli na spotkanie. Z Rybnikiem pożegnali się Rune Holta i Andreas Jonsson. Na pozycji polskiego seniora został zakontraktowany Tobiasz Musielak, a Jonssona zastąpi jego rodak Fredrik Lindgren. - Na temat klubu rozmawiałem z zawodnikami, którzy tu startowali. Opinie o klubie były bardzo pozytywne, więc jestem – mówił Lindgren.

Na kolejny sezon na Śląsku zostaną w Rybniku Damian Baliński i Rafał Szombierski. Szumina znów wzbudził wiele emocji. - Czy podpisali kontrakt z Szuminą? - pytali między sobą kibice. Rafał przyszedł na spotkanie chwilę po jego rozpoczęciu.

- Szu! Szu! Szumina! - skandowali kibice. - Będę jeździł... ale w Częstochowie – oświadczył Rafał. Zaraz potem powiedział, że podpisał oczywiście kontrakt w Rybniku.

Z kiepskiego sezonu tłumaczył się Damian Baliński. - Miniony sezon nie był dla mnie udany. Dlatego w tym roku podejmuję się bardzo tytanicznej pracy, żeby wyeliminować błędy, które popełniłem, a które nie pozwoliły na jazdę na wyższym poziomie. Jestem mocno zdeterminowany, żeby przyszły rok był lepszy. Dostałem kolejną szansę startu w Rybniku, nie żeby się odbudować, ale żeby odwdzięczyć się klubowi. Gorzej być już nie może, a wierzę, że zaskoczę – mówił Damian Baliński.

Kibice chcieli wiedzieć, czy były to problemy sprzętowe, czy fizyczne. - Ja popełniłem sporo błędów, rok wcześniej, gdy jeździliśmy w pierwszej lidze, wszystko układało się naprawdę fajnie. Potem chciałem polepszyć, a wyszło jak wyszło – przyznał Baliński.

Pytany o skład drużyny, odpowiadał: - Nie ma co panikować. To co udało się zbudować, to naprawdę nie będzie źle. Każdy z nas ma sportową złość. Tak więc trzymajcie za nas kciuki i dopingujcie. Przy okazji trzeba wam podziękować, takiej frekwencji, takiego dopingu dawno nie widziałem. Byliście z nam i w dobrych, i w złych chwilach, to jest dla nas bardzo ważne – dodał do kibiców.

Kacper Woryna, pytany przez kibiców, przyznał, że chciałby startować w lidze angielskiej. - W jakiejkolwiek lidze zagranicznej chciałbym jeszcze jechać, ale nawet ta angielska nie jest jeszcze pewna. Na szwedzką, myślę, już się nie załapię, duńska jest brana pod uwagę, ale tam mogę podpisać kontrakt, a nie wiadomo, czy pojadę w jakimkolwiek meczu. Z ligą angielską działam, mam nadzieję, że się uda – wyjaśniał Kacper Woryna.

Wracając na krajowe podwórko - żużlowcy zapowiedzieli, że celem jest awans do play-off. Tymczasem kibice ostro naciskali na prezesa klubu Krzysztofa Mrozka, pytając m.in. o trenera i o sponsorów.

Komentarze

Dodaj komentarz