W sprawę rozwoju żeglugi śrdlądowej angażuje się Gabriela Tomik, wicebumistrz Kuźni Raciborskiej / UG
W sprawę rozwoju żeglugi śrdlądowej angażuje się Gabriela Tomik, wicebumistrz Kuźni Raciborskiej / UG

 

Coraz bardziej realnego kształtu nabiera budowa szlaku wodnego Łaba – Odra – Dunaj, którą planowano już w XIX wieku.

 

Premier Beata Szydło podpisała uchwałę dotyczącą Konwencji AGN, czyli Europejskiego Porozumienia w Sprawie Głównych Śródlądowych Dróg Wodnych o Międzynarodowym Znaczeniu. Dokument skierowano do Sejmu. Po rozpatrzeniu zostanie przekazany do podpisu prezydentowi RP a następnie trafi na biurko sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ratyfikacja powinna nastąpić jeszcze w tym roku.

– Polska na naszych oczach staje się partnerem i członkiem grupy państw systemu europejskich dróg wodnych – podkreśla Gabriela Tomik, wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej, mocno zaangażowana w projekt. Konwencja AGN zobowiązuje Polskę do dostosowania naszych głównych dróg wodnych do co najmniej IV klasy żeglowności. Oznacza to m.in. minimalną głębokość szlaku 2,5 m. Niższe klasy nie uprawniają do korzystania z funduszy TEN-T (transeuropejskiego korytarza transportowego UE). Przystąpienie do Konwencji AGN jest jednym z priorytetów Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Przypomnijmy, że pierwszym, istotnym krokiem było przyjęcie w czerwcu przez rząd "Założeń do planów rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce do roku 2020 z perspektywą do 2030". Niedawno natomiast w Kuźni Raciborskiej toczyły się rozmowy o przyszłości żeglugi śródlądowej z udziałem przedstawicieli czeskiej komisji senackiej i tamtejszego Ministerstwa Środowiska. Delegacja pod przewodnictwem senator Zdeňki Hamousovej przyjechała prosto z Katowic, gdzie wcześniej spotkała się z marszałkiem województwa śląskiego. Czesi potwierdzili, że opracowują Studium Wykonalności dla Projektu wodnego Dunaj – Odra – Łaba.

Wójtowie przygranicznych gmin popierają inwestycję, która przyczyni się do rozwoju gospodarczego regionu i bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Specjaliści wymieniają, że transport wodny oznacza m.in.: niską emisję spalin, bezpieczeństwo hydrologiczne czy poprawę gospodarki rolnej i leśnej. Andrzej Podgórski ze Stowarzyszenia Rada Kapitanów Żeglugi Śródlądowej podsumował, że należy brać pod uwagę także korzyści społeczne. To m.in. podniesienie poziomu bezpieczeństwa na drogach kołowych, gdzie spadnie natężenie ruchu, ponieważ część transportu towarów przemysłowych przeniesie się na szlaki wodne.

Komentarze

Dodaj komentarz