Powalczą o II ligę

 

Drużyna GKS 1962 Jastrzębie jest na dobrej drodze, by w czerwcu przyszłego roku świętować awans do II ligi.

Na półmetku rozgrywek zespół trenera Jarosława Skrobacza ma pięć punktów przewagi nad Ruchem Zdzieszowice. Jastrzębianie mają za sobą niezwykle udaną jesień. W trzecioligowych zmaganiach doznali zaledwie jednej porażki i zdecydowanie przewodzą w tabeli. Mają bezpieczną przewagę nad rywalami. W dodatku zrobili furorę w rozgrywkach o Puchar Polski, w których odpadli dopiero w ćwierćfinale po drodze eliminując pierwszoligową Olimpię Grudziądz i ekstraklasowego Górnika Łęczna. Odpadli dopiero w dwumeczu z Wugrami Suwałki. Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec GKS-u nie kryje zadowolenia.

- Na pewno do pewnego stopnia powinniśmy być zadowoleni. Możemy do tego podejść z myślą, że nikt się tego nie spodziewał, nikt na nas nie liczył itd. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ja wciąż jestem niepocieszony. Nawierzchnia boiska w Suwałkach znacznie utrudniła nam grę, bo naprawdę było bardzo ciężko utrzymać się przy piłce i stworzyć jakieś dobre sytuacje. Ale chyba jeszcze bardziej ubolewam nad tym, co było w pierwszym meczu, gdzie mieliśmy wyjątkowego pecha przez te kartki i kontuzje. Musieliśmy zagrać praktycznie jednym stoperem, najmłodszym Kacprem Kawulą, który radził sobie jednak bardzo dobrze. Tych roszad było tak dużo, że nie byliśmy wtedy tym zespołem, który cieszy grą jastrzębskich kibiców - mówi Skrobacz.

Trener lidera III ligi jest już myślami przy przygotowaniach do rundy wiosennej. GKS ma bardzo bogaty plan, którego głównym punktem będzie tygodniowy pobyt na obozie w Kamieniu. Ponadto jego zespół rozegra osiem spotkań sparingowych. Wśród rywali są tak silne zespoły jak pierwszoligowe GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec czy drugoligowa Odra Opole. Skrobacz nie ukrywa też, ze liczy na wzmocnienia swojego zespołu, bowiem kadra jest bardzo wąska. Nadal nie wiadomo czy w drużynie pozostaną Oskar Mazurkiewicz i Daniel Szczepan, którzy dotychczas nie przedłużyli kontraktów. Do Granicy Ruptawa wypożyczony ma być Paweł Gwóźdź, który na razie ma małe szanse na grę w III lidze.

- Niezbędny jest defensywny pomocnik. Obecnie na tej pozycji mamy tylko Tomka Musioła, do tego jest jeszcze Damian Tront i młody Piotr Trąd, który robi fajne postępy i można zakładać, że przy naszej lepszej sytuacji w tabeli, kiedy będzie trochę więcej spokoju, to na pewno będzie miał szans na grę więcej. Na pewno potrzebujemy zawodnika do środka, bo to jest pozycja, na której łapie się sporo kartek ze względu na sytuację na boisku, bo często trzeba wykonywać czarną robotę za kogoś, więc te pauzy są tutaj niewykluczone. Oprócz tego potrzebny jest boczny obrońca, najlepiej lewonożny. No i w obecnej sytuacji potrzebujemy także bocznego pomocnika - mówi szkoleniowiec lidera III ligi.

Komentarze

Dodaj komentarz