Relikwie z Aachen: przepaska Jezusa, pielucha Jezusa, chusta na ściętą głowę św. Jana Chrzciciela i suknia Maryi / Marek Szołtysek
Relikwie z Aachen: przepaska Jezusa, pielucha Jezusa, chusta na ściętą głowę św. Jana Chrzciciela i suknia Maryi / Marek Szołtysek

 

Śląski publicysta Marek Szołtysek szukał po całym świecie szat Jezusa, Maryi, św. Józefa i innych postaci biblijnych, efektem są wspaniałe opowieści do czytania w sam raz przy choince.

 

 

Cesarz rzymski Karol Wielki niezwykle cenił pamiątki po Jezusie, Maryi i apostołach, które kupował lub dostawał w darach od papieży z Rzymu i od cesarzy wschodnich z Konstantynopola. Około 800 roku miał dostać cenną maryjną szatę od cesarzowej wschodniej Ireny. Po Karolu Wielkim skarb ten odziedziczył jego syn Ludwik I Pobożny, a po nim wnuk Karol II Łysy. I ten ostatni postanowił to płótno umieścić w miejscowości Chartres, znajdującej się około 90 km od Paryża. Darowizna jest dobrze udokumentowana historycznie, a majestat króla i cesarza był gwarantem autentyczności szaty.

 

Święta Koszula

 

Ta szata to święta koszula z Betlejem, jedno z najcenniejszych ubrań, jakie miały pozostać po Matce Boskiej i dotrwać do naszych czasów. Nazywane jest Sancta Tunica, czyli Święta Szata. Maryja miała ją na sobie podczas zwiastowania w Nazarecie oraz później w Betlejem, gdy rodziła Jezusa. Utkano ją z grubego jedwabiu, a nakładano bezpośrednio na ciało.

Ciekawostka – legenda mówi, że w dniu, kiedy Matka Boska rodziła Jezusa w Betlejem, jeden z pogańskich kapłanów na terenie Chartres miał widzenie matki dziewicy. Od XII wieku znana jest tradycja sprzedawania i zawieszania na szyi medalików w kształcie tej szaty. Świętą Koszulę wywieszano na dzwonnicach katedry, gdy nad Chartres nadciągały jakieś kataklizmy czy wojny. Sama Święta Koszula w cudowny sposób ocalała z pożaru katedry w 1194 roku.

 

Pielucha Dzieciątka Jezus

 

Skąd Matka Boska wzięła w Betlejem pieluszki? W dawnych czasach płótno było bardzo drogie, więc na pieluchy wykorzystywano raczej resztki starych ubrań. Jak było z pieluchami Jezusa? – Można się zastanawiać, czy pieluszka, w którą owinięto maleńkiego Jezusa, była wykonana ze starej torby, z derki do okrywania osła, czy może Matka Boska, spodziewając się porodu, w podróż zabrała kawałki płótna na pieluchy – mówi Marek Szołtysek. W jednej z kolęd śpiewamy, że uboga Maryja rąbek z głowy zdjęła i owinęła nim dziecię. Pielucha mogła więc być wykonana z chustki na głowę!

W katedrze w niemieckim Aachen przechowywana jest wełniana pielucha Jezusa o wymiarach 68 na 94 cm. Sprowadzono ją tam około 1000 roku. Od 1349 roku, co siedem lat, wystawiana jest na widok publiczny! Najbliższe wystawienie odbędzie się w 2021 roku. Pierwotnie pielucha ta zachowała się w Jerozolimie, potem cesarzowa Licynia Eudoksja w 445 roku przeniosła ją na dwór cesarski do Konstantynopola. Do Europy Zachodniej trafiła najpewniej około 800 roku za czasów Karola Wielkiego, dzięki jego osobistej znajomości z cesarzową bizantyjską Ireną.

 

Napletek z Calcaty

 

Każdy Żyd musiał być obrzezany, bo nakazywała to Biblia. Jezusa obrzezano osiem dni po narodzinach. Stąd 1 stycznia obchodzone było Święto Obrzezania. Fragmenty jezuskowego "obrzezka" czy napletka pokazywano w miastach: Rzym, Antwerpia, Le Puy, Santiago de Compostela i innych. We włoskim miasteczku Calcata pojawiły się może już w IX wieku. W 1900 roku zakazano czcić tej pamiątki po Jezusie, z czym w Calcacie nie zgadzano się. W Święto Obrzezania próbowano nawet organizować procesje. Napletek zaginął w 1983 roku, oficjalnie został skradziony.

Z kolei fragment pępowiny Jezuska papież Klemens V ofiarował katedrze Matki Boskiej we francuskim mieście Chalons w regionie Szampania. Początkowo trzymano ją w srebrnej szkatule, potem w cennym relikwiarzu z pozłacanego srebra. Przedstawia od Maryję z Dzieciątkiem, które na wysokości brzucha ma mały, przeszklony pojemnik na tę pępowinę. Miasteczko stało się miejscem pielgrzymkowym. W 1707 roku tamtejszy biskup zniszczył relikwię, a relikwiarz sprzedał w prywatne ręce. W 1861 roku relikwiarz odkupił francuski rząd, dzisiaj znajduje się w Muzeum Średniowiecza w Paryżu.

 

Buty Madonny

 

Na ślad buta Maryi Marek Szołtysek natknął się we francuski mieście Soissons. Przywiózł go tam niezawodny Karol Wielki. Dzięki temu butowi tutejsze opactwo stało się sławne. Święty but pokazywano czcigodnym wiernym, zaś chorym dawano do pocałowania. W "Historii królewskiego opactwa w Soissons" z 1675 roku można przeczytać, że but świętej Dziewicy jest w formie małego bucika. – Można z tego wnioskować, że Karol Wielki podarował opactwu niekompletny but Maryi, a jego fragment. Zakonnice najprawdopodobniej uformowały z niego mały bucik, aby w takim kształcie łatwiej działał na wyobraźnię pielgrzymów – przypuszcza Marek Szołtysek.

Nikt nie twierdził, że Maryja miała stopę jak małe dziecko, jednak w późniejszych czasach ten mały bucik stał się przedmiotem krytyki i wyśmiania. Niestety, święty but ze Soissons zaginął podczas niszczenia klasztoru przez rewolucjonistów w 1792 roku. Podobny los spotkał też inne fragmenty butów Maryi we Francji. Ciekawostka – na Górze Bardzkiej Matka Boska miała odcisnąć swoją stopę w czasie objawienia. Skała z odciśniętą stopą jest dzisiaj zabezpieczona żelazną kratą. Stopa ma 21,5 cm.

 

Fartuch Jezusa

 

Jezus w Wieczerniku, przed obmyciem nóg apostołom, zdjął wierzchnie szaty, a następnie wziął płócienny ręcznik i się nim przepasał. Miało to ochronić właściwą odzież przez zamoczeniem i zabrudzeniem. – W sensie swojej funkcji to płótno nałożone czy bardziej zarzucone na siebie, było fartuchem – mówi Marek Szołtysek.

Ów ręcznik, tak jak kielich czy talerz, został zabezpieczony dla potomnych. W 799 roku otrzymał go Karol Wielki i umieścił w swym pałacu w dzisiejszym Aachen. Jego syn, cesarz Ludwik Pobożny, około 814 roku ofiarował to płótno fartuch nowemu opactwu benedyktyńskiemu, powstałemu pod Aachen.

 

Dzielenie relikwii

 

Starożytne i wschodnie pochodzenie szaty potwierdzają badania naukowe, mówiące też, że utkano ją prostym splotem grubych lnianych nitek. Jest szeroka na 230 cm, w najdłuższym miejscu ma 128 cm, a w najkrótszym 95 cm, postrzępiona w jednym z rogów. Na przestrzeni dziejów pobierano z niej wiele fragmentów jako cenne darowizny dla innych kościołów, opactw czy władców. Podobny los spotkał inne pamiątki po Jezusie, Maryi i innych świętych. – Duża liczba cząsteczek jakiejś relikwii zazwyczaj świadczy o jej wielkiej popularności, a nie o jej fałszowaniu – wyjaśnia Marek Szołtysek.

 

PS: Na podstawie książki Marka Szołtyska "Ubrania Matki Boskiej".

Komentarze

Dodaj komentarz