Mały, czarno-biały kundelek, błąkający się w okolicach osiedla Emma (Marcel) w Radlinie, od października był obiektem szczególnych poszukiwań członków grupy, którzy chcieli mu pomóc.
- Psa widywano od czasu do czasu na klatkach schodowych, przy śmietnikach w okolicach marketów lub gdy błąkał się po ulicach Radlina. Był zziębnięty, wychudzony, miał chorą skórę. Niestety, mimo bardzo małych gabarytów nie dał się złapać – czytamy w relacji.
W wigilijne przedpołudnie dwie członkinie grupy Radlińskie Psy namierzyły wreszcie psiaka i … schwytały go, przekazując go do kwarantanny i domu tymczasowego.
Pies otrzymał wigilijne imię – Adaś, wszak 24 grudnia przypadają imieniny Adama i Ewy. Adaś jest obecnie podopiecznym Fundacji Mondo Cane z Żabiej Woli. Zwierzę ma pewne problemy skórne więc potrzebne są pieniądze na jego leczenie.
Zbiórkę prowadzi fundacja – pieniądze można wpłacać na konto Mondo Cane z dopiskiem „Adaś Rybnik”.
- Historia „wigilijnego Adasia” to przykład, że nigdy nie można tracić nadziei i ustawać w niesieniu pomocy zwierzętom. Co prawda w wigilijną noc Adaś nie był zbyt rozmowny, jednak gdyby przemówił z pewnością opowiedziałby o wszystkich przykrościach swego bezdomnego, psiego losu – dodają przedstawicielki radlińskiej grupy opiekującej się zwierzętami.
Dane dla wszystkich, którzy chcieliby pomóc psiakowi na stronie: www.radlinskiepsy.pl
Komentarze