Żory: Policjanci i urzędnicy sprawdzają czym ludzie palą w piecach

Za palenie odpadami można dostać mandat lub nawet trafić do aresztu. W związku ze skargami mieszkańców w Żorach ruszyły kontrole, które mają powstrzymać ten nielegalny proceder. Są już pierwsi ukarani!

Mimo że od lat nie wolno spalać w domowych kotłowniach śmieci, a smog krąży nad regionem, wielu właścicieli posesji uprawia ten proceder. Tym samym przyczyniają się oni do emisji trujących gazów. Ostatnio ruszyły kontrole w Żorach. Urzędnicy i policjanci zapukali do wybranych budynków. - Tylko dziś inspektorzy skontrolowali sześć domów. Jednego z właścicieli ukarali mandatem, gdyż sam przyznał się do palenia odpadami. Kontrolerzy pobrali także z pieców próbki popiołu w celu ich przebadania w laboratorium analiz śladowych – informowała wczoraj aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji. Jak dodaje, sposoby i warunki postępowania z odpadami określa ustawa z 14 grudnia 2012 roku (wraz z późniejszymi zmianami) o odpadach, do której warto zajrzeć. Przypomnijmy, iż termiczne przekształcanie śmieci może odbywać się wyłącznie w spalarniach lub współspalarniach. Co zatem grozi osobom, które łamią przepisy? Mandat lub areszt. Jeżeli działalność właściciela posesji zagraża życiu lub zdrowiu ludzi albo powoduje istotne obniżenie jakości wody, powietrza czy gleby, bądź czyni spustoszenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym to może on trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Problem związany z niewłaściwym sposobem „pozbywania” się śmieci pojawia się zawsze wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego. Mieszkańcy okolicznych domów skarżą się na uciążliwą emisję z pobliskich kominów. Jednym ze sposobów walki z bezmyślnością gospodarzy i stwarzanym przez nich zagrożeniem są kontrole, prowadzone na podstawie upoważnienia marszałka województwa, starosty oraz wójta, burmistrza lub prezydenta.

Komentarze

Dodaj komentarz