Nasze piece są antysmogowe  mwi Joachim Jarzyna / Adrian Karpeta
Nasze piece są antysmogowe mwi Joachim Jarzyna / Adrian Karpeta

 

Nie łudźmy się, ze względów finansowych większość ludzi będzie zmuszona pozostać przy węglu, więc warto postawić na takie kotły jak nasze – twierdzą w firmie Termo-Eco.

 

Produkują kotły grzewcze od drugiej połowy lat 50. Obecnie jako jedyna firma w Polsce wytwarzają kotły węglowe zasypowe, które spełniają wymagania klasy 5. Są w pełni ekologiczne, zostały przebadane przez akredytowany instytut w Łodzi. – Nie mają żadnych automatycznych podajników, paliwo ładujemy łopatą, można w nich palić węglem, drewnem, nawet mułem – mówi Joachim Jarzyna, prezes firmy Termo-Eco.

W czym tkwi sekret? Piec jest wyposażony w palnik, który wykorzystuje zjawisko pirolizy. Przesłona palnika zatrzymuje odpływ dymu wytworzonego podczas pierwotnego spalania. Skumulowany dym zostaje dotleniony i ponownie zassany do paleniska. W komorze spalania następuje spalenie gazów z udziałem palnika. Uzyskana w ten sposób wysoka temperatura podnosi wydajność grzewczą, szkodliwe związki spalin ulegają rozpadowi, a co za tym idzie – instalacja kominowa nie wymaga czyszczenia.

Kocioł pracuje ze stałą efektywnością, jego sprawność energetyczna sięga 88,9 procent. Jak zapewnia producent, przez cały okres eksploatacji zachowuje wysoką efektywność. Spala każdy asortyment węgla i drewna. – Dzięki spalaniu w wysokiej temperaturze powstają spaliny o niskim stężeniu substancji szkodliwych. Kotły najnowocześniejszych generacji innych producentów, żeby osiągnąć takie efekty, muszą spalać opał najwyższej jakości – tłumaczy prezes Joachim Jarzyna.

I dodaje: Nasze kotły likwidują smog. – Używając ich, nie dymisz, nie produkujesz pyłów i sadzy oraz szkodliwych gazów wpływających niekorzystnie na zdrowie i otoczenie. A efekt ekologiczny widać gołym okiem. Inwestycja w nowy kocioł zwraca się w ciągu dwóch sezonów grzewczych, ponieważ piec zużywa do 50 proc. mniej opału. Co ważne, nie trzeba od razu kupować nowego kotła, ponieważ palnik do spalania dymu z powodzeniem można zamontować w większości starych pieców. Przeróbka kosztuje kilkaset złotych, a całą operację jesteśmy w stanie przeprowadzić sami. – Tłumaczymy ludziom, jak palić, jako że technika jest trochę inna, nie otwiera się na przykład popielnika od dołu – mówi Joachim Jarzyna.

Obecnie firma stara się, by jej kotły wpisać na listę urządzeń, na zakup których można dostać dopłatę na przykład z Urzędu Miasta Rybnika. – Na razie w regulaminie ujęte są tylko piece podajnikowe, nie ma natomiast mowy o piecach zasypowych – mówi pan Joachim.

Twierdzi, że takie rozwiązania wspierają również rodzimy przemysł wydobywczy oraz ludzi mniej zamożnych, którzy nie mogą pozwolić sobie na inne systemy grzewcze. – Przy okazji smogu istnieje duża nagonka na górnictwo, a przecież ten sektor stanowi o sile naszego regionu. Powiedzmy sobie szczerze, że nie każdego stać na ekologiczne ogrzewanie, na gaz czy na inne rozwiązania, nie łudźmy się, większość ludzi pozostanie przy węglu. Takie kotły to sposób na szybką i tanią likwidację smogu – twierdzą w Termo-Eco.

 

 

5 tysięcy zł – od takiej kwoty wzwyż zaczynają się ceny kotłów zasypowych, jakie produkuje firma Termo-Eco

 

5

Komentarze

  • Anna do anonima 02 lutego 2017 06:37koleś twoje 5000 tyś....to jest 5 milionów....puknij sie w ten swój dekiel zanim coś napiszesz...
  • rybniczanin u Francka w garażu 31 stycznia 2017 19:53@Smog zrób sobie piec u Francka w garażu za 0,7 będzie taniej !!
  • anonim Smog 31 stycznia 2017 13:04Od 5OOO tys.za kopciucha.Wypchaj sie chlopie!!
  • hanys Reklama 31 stycznia 2017 11:12Nie są winne kotły, a paliwo jakim się pali.
  • tad a kontakt do firmy? 29 stycznia 2017 18:32a kontakt do firmy? przydałby sie...

Dodaj komentarz