Mężczyzna wziął na ręce znalezionego na śniegu kundelka i poprosił o pomoc policjantów. Ci natychmiast skontaktowali się z rakarzem i zwierzę w porę trafiło pod właściwą opiekę. Podczas wczorajszego patrolu do policyjnego radiowozu podszedł 24-latek, trzymający na rękach psa. Mężczyzna poprosił o pomoc przy zziębniętym zwierzęciu, które spotkał w trakcie spaceru. Pies biegał bez opieki na ulicy Energetyków. Gdy mężczyzna za jakiś czas ponownie natknął się na kundelka, ten leżał już wycieńczony w śniegu, nie mogąc wstać. Policjanci zaprosili 24-latka z psem do radiowozu, aby pomóc zwierzęciu się ogrzać. O wszystkim powiadomili też rakarza, który zabrał psa do schroniska. Jak się okazało, pies uciekł swoim właścicielom, którzy już go odnaleźli i zabrali do domu.
Komentarze