Ddr Beata Kalinowska- Wjcik bardzo ciekawie mwiła o praktykach dawnego włodarza Rybnika / Ireneusz Stajer
Ddr Beata Kalinowska- Wjcik bardzo ciekawie mwiła o praktykach dawnego włodarza Rybnika / Ireneusz Stajer

 

Dr Beata Kalinowska-Wójcik odbrązawia postać słynnego włodarza Rybnika, o którym dotąd mówiono w samych superlatywach.

 

Antoni Żelazko (Zelasco) należy do najsławniejszych burmistrzów. Władzę przejął w trudnym okresie wojen napoleońskich. Zbudował najładniejszy w okolicy ratusz, popierał budowę kaplicy św. Antoniego. Za jego czasów Rybnik stał się miastem powiatowym. Taki wyidealizowany obraz włodarza, który przetrwał przez lata, wymalował historyk Franciszek Idzikowski.

 

Podważona legenda

 

Tymczasem nie była to kryształowa postać. Mówiła o tym w środę w muzeum dr Barbara Kalinowska-Wójcik z Uniwersytetu Śląskiego, która podważyła legendę burmistrza. Potwierdzenie znalazła w archiwach pruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Finansów. Szukała w nich materiałów do swojej pracy habilitacyjnej oraz powstającej w muzeum monografii Rybnika, której jest współautorką. Tym też sposobem zrodził się wykład pt. "Dole i niedole rybnickich burmistrzów. Przypadek Antoniego Żelazko", który wygłosiła w ramach cyklu "Historia magistra vitae est" (historia jest nauczycielką życia).

Klęska wojsk pruskich z armią Napoleona pod Jeną i Auerstadt (1806) sprawiła, że król Fryderyk Wilhelm III postanowił zmodernizować kraj i społeczeństwo. Jedną z reform było wprowadzenie ordynacji miejskiej stanowiącej poważny krok do pełnej samorządności. Na mocy nowego prawa w 1809 roku rybniczanie posiadający nieruchomości lub co najmniej 150 talarów dochodu wybrali radę miasta, której przewodniczącym został Wilhelm Leopold Augustini. Funkcję pierwszego burmistrza powierzono na 12 lat Antoniemu Zelasco (Żelazko).

 

Pierwsze oskarżenia

 

Po wojnach napoleońskich Rybnik (jak i pozostałe miasta górnośląskie) był bardzo zadłużony. Nadto Prusy musiały w ciągu 30 miesięcy zapłacić Francuzom 120 mln talarów kontrybucji. W 1830 roku Rybnik liczył 1974 mieszkańców razem z gminą zamkową. Zdecydowaną większość stanowili katolicy, Żydów naliczono 267 (14,5 procent). Pierwsza kadencja upłynęła Antoniemu Żelazce na pracy dla miasta. Sprawował się tak dobrze, że rejencja opolska wnioskowała do MSW o przyznanie mu burmistrzostwa aż do przejścia na emeryturę. Wszystko zaczęło się psuć w 1835 roku.

– Rejencję odwiedza jeden z rybnickich rajców (nigdzie nie znalazłam nazwiska), który informuje o nieprawidłowościach w magistracie. Oskarża burmistrza, ale głównie skarbnika Franza Paletę – mówiła pani doktor. Główne zarzuty dotyczyły defraudacji miejskich pieniędzy. Do zbadania sprawy wysłano radcę Liersa z Opola, który nie znalazł protokołów z posiedzeń rady i wielu innych dokumentów. Stwierdził też, że rajcy nie mieli pojęcia o finansach, choć powinni kontrolować urzędników. W lipcu 1835 roku Lierse wnioskuje do ministerstwa o dyscyplinarne odwołanie Żelazki. Resort już 13 listopada zwalnia burmistrza, co jednak nie zakończyło jego kariery. Wkrótce więcej na ten temat.

Komentarze

Dodaj komentarz