Jedne z wiceprezesw JSW zasiądzie na ławie oskarżonych / Dominik Gajda
Jedne z wiceprezesw JSW zasiądzie na ławie oskarżonych / Dominik Gajda

 

  Potrzeba chyba wiele czasu, by władze JSW podjęły decyzję kadrową w sprawie kogoś z kierownictwa, choćby nawet ten ktoś miał prawomocny wyrok.

 

Wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest oskarżony o branie łapówek. Nie przyznaje się do winy. Jak nam w piątek powiedziała Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Katowicach, zarzuty dotyczą lat 2001-2003, kiedy zajmował on jeszcze kierownicze stanowisko w kopalni Zofiówka. – Prokuratura postawiła mu zarzuty przyjęcia 25 łapówek, w wysokości od 900 złotych do 1800 złotych na łączną kwotę 110 tysięcy złotych – mówi rzecznik prasowa katowickiej prokuratury. Pierwsza rozprawa w procesie odbędzie się 13 marca w Sądzie Rejonowym w Siemianowicach Śląskich.

Co na to JSW? Czy w związku z zarzutem Józef P. pozostanie wiceprezesem? Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowa spółki, odpowiedziała nam, że decyzje w sprawie odwoływania i powoływania członków zarządu podejmuje rada nadzorcza i przekazała nam jej stanowisko w tej sprawie. Dowiadujemy się z niego, że niezwłocznie po powzięciu informacji o postępowaniu karnym w stosunku do jednego z członków zarządu rada nadzorcza podjęła kroki w celu wyjaśnienia sytuacji opisywanej przez media.

"(...) Przewodniczący rady nadzorczej JSW zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Katowicach z prośbą o udzielenie informacji niezbędnych do ustalenia statusu posiadanego przez członka zarządu w dniu ubiegania się o zajmowane obecnie stanowisko, a więc w kwietniu 2016 roku. Informacje te pozwolą ustalić, czy złożone przez niego oświadczenia o braku przeciwwskazań do zajmowania stanowiska członka zarządu w spółkach handlowych były zgodne z prawdą" – informuje rada nadzorcza JSW.

Kolejną osobą w koncernie, tym razem z prawomocnym wyrokiem jest Waldemar S., były główny inżynier kopalni Jas-Mos, który, jak orzekł sąd, wyłudził odszkodowanie od towarzystwa ubezpieczeniowego. Było to w 2012 roku, a w tym czasie Waldemar S. awansował na dyrektora kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Jastrzębie i pozostawał na tym stanowisku do 12 stycznia tego roku, choć wyrok uprawomocnił się jakiś czas temu.

– Został on odwołany ze stanowiska dyrektora w związku z powzięciem przez zarząd JSW informacji o prawomocnym wyroku sądu. Ze względu na konieczność wyjaśnienia wszelkich prawnych aspektów, mogących mieć wpływ na sprawowanie przez niego funkcji kierowniczych, został przeniesiony na stanowisko doradcy w biurze zarządu. Najpierw przebywał na urlopie, a od 31 stycznia jest na zwolnieniu lekarskim – poinformowała nas Katarzyna Jabłońska-Bajer.

 

Część większej sprawy
 Prokurator Marta Zawada-Dybek przypomina, że sprawa Józefa P., wiceprezesa JSW, jest częścią większego śledztwa, o którym pisaliśmy już w styczniu. Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich akt oskarżenia obejmujący w sumie 14 osób (w tym Józefa P.). Oskarżeni odpowiedzą za przyjmowanie lub wręczanie łapówek w okresie od listopada 2000 roku do 2008 roku. Rzecz ma związek z firmą, która zajmowała się produkcją chemii dla górnictwa: między innymi kleju i pianek. Wśród oskarżonych są osoby zajmujące kierownicze stanowiska m.in. w kopalniach Zofiówka, Borynia, Jankowice, Marcel.

 

 

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz