Usługi radiologiczne świadczy firma zewnętrzna / Archiwum
Usługi radiologiczne świadczy firma zewnętrzna / Archiwum

Szpitalem rejonowym zainteresowali się ostatnio śledczy. Prokuratura sprawdza czy nie doszło tu do nieprawidłowości podczas prywatyzowania radiologii. Ponadto ośrodek musiał zwrócić Narodowemu Funduszowi Zdrowia ponad 1 mln zł i zapłacić karę umowną.
-Wszczęto śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienie obowiązków w okresie od października do grudnia ubiegłego roku. Dotyczy ono zawarcia umów przez osoby decydujące z firmą diagnostyki obrazowej, co mogło być działaniem na szkodę szpitala. Chodzi o znaczną szkodę majątkową. Nikomu nie postawiono zarzutów – mówi prokuratur rejonowa Danuta Kozakiewicz. Jak dodaje, policja została uzbrojona w wytyczne prokuratora, które będą realizowane.
Natomiast od 23 lipca do 13 sierpnia 2015 roku Śląski OW NFZ w Katowicach skontrolował w Szpitalu Rejonowym im. Józefa Rostka realizacji programów lekowych: leczenia przewlekłego wzw typu B lub C, przewlekłego wzw typu B w oporności na lamiwudynę, przewlekłego wzw typu B oraz przewlekłego wzw typu C. - Ustalono, że sprawdzane świadczenia były realizowane na oddziale obserwacyjno - zakaźnym, a nie w wykazanej w umowie poradni chorób zakaźnych. W związku z tym wezwano szpital do zwrotu nienależnie pobranych kwot w łącznej wysokości 1 035 963,00 zł oraz zapłaty kary umownej 120 466,04 zł – informuje Małgorzata Doros, rzecznik prasowa śląskiego oddziału NFZ. Dyrektor szpitala odwołał się od wyników kontroli, ale skarga nie została uwzględniona przez fundusz. Następnie skierował zażalenie na dyrektora Śląskiego OW NFZ do prezesa NFZ w Warszawie. - Ten nie uwzględnił skargi w całości, uznając podniesione w nim zarzuty za nieuzasadnione. Procedura odwoławcza została tym samym wyczerpana. Obecnie wspomniane sumy rozliczono – podkreśla pani rzecznik.
Ryszard Rudnik, dyrektor ośrodka, odpowiada, że sprawa dotyczyła 2011 roku. NFZ upomniał się o wspomniane pieniądze pięć lat później. - Temat jest skończony, zapłacony i rozliczony – ucina szef szpitala. Co do prokuratorskiego śledztwa zaznacza, że są określone organy, które mają prawo wyjaśnić pewne kwestie. - Prokuratura podjęła jakieś działania i w najbliższym czasie może się czegoś dowiem – mówi Rudnik. Dodaje, że o przyszłości radiologii dyskutowano co najmniej półtora roku przed outsourcingiem (wydzieleniem ze struktury organizacyjnej). - Zmiany wprowadziliśmy w określonym celu. Szpital nie miał tak dużych pieniędzy, które mógłby zainwestować w radiologię. Dziś świadczenia te oferuje firma zewnętrzna i to jest normalne rozwiązanie, które funkcjonuje nie tylko u nas, ale i w dużych szpitalach uniwersyteckich. Nie wiem skąd tyle zamieszania wokół tego? - pyta dyrektor. Jego zdaniem wszystko zrobiono zgodnie z prawem. - Była stosowna uchwała (pozytywna decyzja) rady społecznej szpitala, opinia rady powiatu, która zmieniła statut. To nie tak, że dyrektor sprywatyzował radiologię, przekazał komuś. Firmę wyłoniono w konkursie. Wszystko działo się w sposób jawny i transparentny – wylicza Ryszard Rudnik.

Komentarze

Dodaj komentarz