Przemysław Brychlik zdobywa trzecią bramkę dla ROW-u / ARC
Przemysław Brychlik zdobywa trzecią bramkę dla ROW-u / ARC

 

Trzy gole zdobyte strzałami głową po stałych fragmentach gry dały drużynie ROW-u 1964 Rybnik drugie zwycięstwo w tej rundzie. I oddaliły ją od strefy spadkowej.

 

W trzeciej kolejce wiosennej rundy rozgrywek do Rybnika przyjechała drużyna Kotwicy Kołobrzeg. Goście, prowadzeni przez byłego szkoleniowca rybniczan Ryszarda Weczorka, podobnie jak oni walczą o pozostanie w II lidze. Dla obu zespołów pojedynek był zatem przysłowiową "grą o sześć punktów". Mimo to piłkarze obu drużyn stworzyli ciekawe i emocjonujące widowisko. Szkoda, że znów obejrzała je garstka zziębniętych kibiców. Frekwencyjny problem na stadionie w Rybniku trzeba rozwiązać jak najszybciej.

Po przerwie dwubramkowa przewaga ROW utrzymała się do 56. minuty, kiedy to Kotwica wykorzystała rzut karny, Jednak trzy minuty później drugi faul na żółtą kartkę w tym meczu Krystiana Sanockiego sprawił, że zespół z Kołobrzegu musiał ostatnie pół godziny grać w dziesiątkę i w osłabieniu nie zdołał doprowadzić do wyrównania. A to oznacza, że rybniczanie wykonali kolejny krok oddalający ich od strefy spadkowej.

- Przestrzegałem chłopaków przed meczem z Kotwicą. Wyszli na boisko mocno zdeterminowani i to było widać na boisku. Dziwi mnie panika w środku pola. Zabrakło trochę spokoju i po błędach straciliśmy dwa gole. Musimy więcej od siebie wymagać, jeśli chodzi o przytrzymanie piłki. Cieszymy się z punktów. Może spokój przyjdzie w następnych meczach - mówił po spotkaniu trener Piotr Piekarczyk.

Przed zespołem ROW-u trzeci z kolei mecz na własnym boisku. Teraz jednak poprzeczka idzie mocno w górę. W najbliższy piątek (25 marca) o Rybnika przyjedzie Raków Częstochowa. Goście mierzą w awans do I ligi, ale początek wiosny mieli nieudany. Drużyna trenera Marka Papszuna zaliczyła falstart przegrywając dwa pierwsze mecze. O jej sile można było się jednak przekonać w sobotę, gdy Jasną Górą rozbiła Legionovię 5:1. Początek piątkowego spotkania o godz. 18.

Komentarze

Dodaj komentarz