Tym razem Przemysław Brychlik nie trafił do bramki Rakow / ARC
Tym razem Przemysław Brychlik nie trafił do bramki Rakow / ARC

 

Dobiegła końca udana seria drużyny ROW-u 1964 Rybnik. Zespół trenera Piotra Piekarczyka doznał pierwszej porażki w rundzie wiosennej.

 

Rybniczanie ulegli na własnym boisku ekipie Rakowa Częstochowa 2:1. Od początku gra toczyła się pod dyktando gości. – Wygrała drużyna, która miała więcej atutów w środkowej strefie. Wiedzieliśmy, że nie możemy iść na wymianę ciosów. Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze, ale później zabrakło przetrzymania piłki. Grając o jednego mniej postawiliśmy wszystko na jedną kartę i kilka razy napędziliśmy gościom stracha. Chwała zawodnikom za to, że walczyli do końca i do ostatniego gwizdka sędziego próbowali odrobić straty – mówił po meczu trener ROW-u Piotr Piekarczyk.

W najbliższy piątek (31 marca) rybniczan czeka niezwykle ważny mecz w Bytomiu. Polonia, mimo sporej straty do bezpiecznej strefy, nadal walczy o pozostanie w II lidze. Po dwóch wygranych meczach z rzędu tym razem poniosła wysoką porażkę w Legionowie. Teraz na pewno będzie chciała znów pokusić się o komplet punktów. Zapowiada się niezwykle ciekawy mecz. Jego początek wyznaczono na godzinę 19.

 

Komentarze

Dodaj komentarz