Smród spalenizny i czarne ślady - tyle dziś zostało z pożaru na Grunwaldzkiej / Tomasz Świstowski
Smród spalenizny i czarne ślady - tyle dziś zostało z pożaru na Grunwaldzkiej / Tomasz Świstowski

Do pożaru miało dojść około północy. Na jego skutek spłonęły dwa samochody, a jeden został uszkodzony. Nie są do końca jasne okoliczności wybuchu pożaru – czy było to podpalenie, a może tylko nieszczęśliwy wypadek? Rzecznik komendy Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku mł. bryg. Bogusław Łabędzki radzi poczekać na wyniki dochodzenia policji. – Jedynie przypuszczamy, że to było podpalenie. Informację o pożarze dostaliśmy ok. 4 minuty po północy. Straż dojechała 3-4 minuty po zgłoszeniu. Pojechały tam dwa zastępy, czyli 12 strażaków. Spłonęły dwa samochody, bmw i volkswagen polo. Od wysokiej temperatury uszkodzone zostało też renault clio, które też stało obok. Płomienie raczej najpierw objęły bmw i dopiero od niego zapalił się volkswagen. Ale to jest tylko prawdopodobne. Policja wyjaśni przyczynę pożaru i jego przebieg – mówi Bogusław Łabędzki.

Podobnego zdania jest oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rybniku starsza sierżant Anna Karkoszka. Zebrane przez policję materiały mają dopiero zostać ocenione w trakcie postępowania. – Jeśli chodzi o samo zdarzenie, to kiedy policjanci przyjechali na miejsce, były tam dwa zastępy straży pożarnej, które gasiły dwa, jak się okazało, palące się pojazdy. Na miejscu wykonano oględziny. W sprawie zostanie wszczęte postępowanie, w trakcie którego będziemy ustalali, co było przyczyną. Zostanie też oczywiście powołany biegły – mówi Anna Karkoszka.

Komentarze

Dodaj komentarz