Kibice żużla czekają na ligowe emocje / ARC
Kibice żużla czekają na ligowe emocje / ARC

 

Kibice żużla ze złością patrzą w niebo. Powrót zimy sprawił, że drugą kolejkę PGE Ekstraligi także rozegrano w kadłubowym składzie...


Odwołany został także sobotni mecz ROW-u Rybnik z Betardem Spartą Wrocław - w tygodniu poprzedzającym zawody w naszym mieście spadło 20 centymetrów śniegu i zamiast o ściganiu, trzeba było myśleć o szukaniu nowego terminu tych zawodów. Ten rok pod tym względem jest fatalny - zamiast ośmiu spotkań PGE Ekstraligi, które powinny już być za nami, udało się rozegrać zaledwie trzy... - To jest wielki kłopot, bo powoli zaczyna brakować terminów i trzeba będzie jeździć w środku tygodnia. To zaś kłopot nie tylko dla kibiców, dla których takie terminy są często nieodpowiednie ze względu na obowiązki zawodowe, ale i dla klubów które mogą liczyć na mniejsze wpływy z biletów - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ROW Rybnik SA.

Wiadomo już, że przełożony mecz pierwszej kolejki PGE Ekstraligi w Częstochowie rybniczanie rozegrają we wtorek 2 maja. Trzy dni później, w piątek 5 maja o godz. 18 na stadionie przy ul. Gliwickiej 72 walczyć będą o punkty z MrGarden GKM Grudziądz, który do dziś także nie rozegrał meczu ligowego. Fakt, że liga ma kłopoty nie oznacza, że rybniccy żużlowcy odpoczywają. Każdy z nich szuka możliwości treningów i startów tam, gdzie jest to możliwe. Damian Baliński na przykład trenuje regularnie w Rawiczu, a Tobiasz Musielak obrał w poprzednim tygodniu kierunek na Szwecję.

- Każdy z nas robi, co może, żeby jak najwięcej siedzieć na motocyklu. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale nic na to nie poradzimy - mówił w poniedziałek Musielak, który przyjechał na trening do Rybnika. Tego dnia bowiem udało się przygotować tor, który zapewniał w miarę bezpieczne ściganie. W Anglii ściga się duet Max Fricke / Fredrik Lindgren i trzeba przyznać, że obaj prezentują się coraz lepiej. Ten drugi w poniedziałkowym spotkaniu Wolverhampton z Rye House wywalczył komplet punktów.

Dodajmy jeszcze, że rybniccy juniorzy Kacper Woryna i Robert Chmiel wywalczyli w dobrym stylu awans do finału Srebrnego Kasku. Cieszy zwłaszcza postawa Chmiela, który w sparingach miał kłopoty ze skuteczną jazdą. - Wszyscy jednak chcieliby, żeby ta nasza liga wreszcie ruszyła. Może uda się to w niedzielę w Gorzowie - mówi trener Mirosław Korbel. Rybniczanie jadą na mecz ze Stalą, która w pierwszej kolejce pokonała w Toruniu tamtejszy Get Well. Spotkanie rozpoczyna się o godz. 19, ale pogoda także może pokrzyżować plany żużlowcom.

Komentarze

Dodaj komentarz