Zaginięcie chłopca w Żorach mogło się skończyć tragicznie! / Wikimedia Commons
Zaginięcie chłopca w Żorach mogło się skończyć tragicznie! / Wikimedia Commons

Przypadkowy świadek znalazł w Żorach małego chłopca. Nie pozostał obojętny – zawiadomił policję, a ta pomogła odnaleźć rodzinę, która jak się okazało, szukała dziecka na własną rękę.

Kierowca z Łazisk zauważył w czwartek przy Alei Zjednoczonej Europy chłopczyka, który bawił się w wykopach przy drodze. 37-latek zdziwił się, że takie małe dziecko jest zupełnie samo i zawiadomił o tym policję. Żorscy policjanci natychmiast przybyli na miejsce i zaopiekowali się dzieckiem. Niestety chłopczyk wiedział tylko, że ma na imię Fabian i nie potrafił nic powiedzieć o swoich opiekunach.
Policjanci musieli sami ustalić jego dane i natychmiast pojechali do jego miejsca zamieszkania. Ciocia chłopca powiedziała im, że jego mama razem z babcią same szukają dziecka. Wkrótce policjanci odnaleźli mamę chłopczyka – okazało się, że dziecko zniknęło jej, gdy robiła zakupy, dlatego sama próbowała go odnaleźć.

Wszystko skończyło się szczęśliwie, ale gdyby nie wzorowa postawa łaziszczanina mogło dojść do tragedii! Żorscy policjanci apelują do rodziców, aby przygotowali dzieci na wypadek zagubienia. Warto zadbać o to, żeby dziecko potrafiło podać swoje nazwisko lub adres. Można też wyposażyć je w identyfikator z danymi i nr telefonu, umieszczony np. na opasce.

Komentarze

Dodaj komentarz