Kasia Moś na eurowizyjnej scenie / www.facebook.comkasiamospl/Eurowizja
Kasia Moś na eurowizyjnej scenie / www.facebook.comkasiamospl/Eurowizja

Po sukcesie w półfinale Kasia Moś tryskała energią. Nie kryła nadziei na dobry wynik w sobotnim głównym Konkursie Piosenki Eurowizji, który Ukraińcy zorganizowali z rozmachem w Międzynarodowym Centrum Wystawienniczym. - Jestem oszołomiona. Wiem, że na Polskę głosowała Polonia rozsiana w całej Europie. Dziękuję Cleo, Michałowi Szpakowi i Dodzie, którzy zachęcali do głosowania na mnie – mówiła szczęśliwa wokalistka. Niestety, w finale Polonia zawiodła. Kasia zaśpiewała perfekcyjnie, ale w głosowaniu publiczności z 42 krajów zebrała raptem 41 punktów. Otrzymała też tylko 23 oczka od jurorów, choć więcej niż Szpak w zeszłym roku. 64 w sumie punkty dały reprezentantce Polski dopiero 22. miejsce w stawce 26 uczestników. Nasza wokalistka miała trochę pecha. Wylosowała drugi numer, co oznaczało występ na początku koncertu. Tymczasem lepiej zapamiętywane są piosenki z końca stawki. Nadto przed finałem zachorowała na gardło. Silne leki, w tym sterydy, podawano jej w kroplówce. Nie odbiło się to jednak na występie naszej reprezentantki. Bezdyskusyjnie wygrał Portugalczyk Salvador Sobral, który zaśpiewał nieeurowizyjną balladę „Amar Pelos Dois". Wykonana w specyficzny sposób piosenka poruszyła wszystkich: jurorów i publiczność.
Kasi akompaniował na skrzypcach jej brat, Mateusz. Balladę „Flashlight” napisali Moś, Riccardo Bande Truumeel i Pet Barringer. To utwór z tzw. przesłaniem, dotykający problemu znęcania się nad zwierzętami. Kasia Moś od lat działa na rzecz naszych braci mniejszych, jak mawiał św. Franciszek. Działa w Żorskim Stowarzyszeniu dla Zwierząt. Ma wielu przyjaciół w tym mieście.

1

Komentarze

  • Anna Eurowizja 2018... 15 maja 2017 06:43wygra duet gejów, przy czym jeden będzie na wózku inwalidzkim, a ten drugi będzie śniadym z "isis".....a potem zmienią formułę tego cyrku???

Dodaj komentarz