Wszystko działo się na ulicy Pawła Stalmacha / Tomasz Świstowski
Wszystko działo się na ulicy Pawła Stalmacha / Tomasz Świstowski

W niedzielę rano pewien mężczyzna zauważył hondę jadącą ulicą Pawła Stalmacha w Radlinie. Samochód wjechał na krawężnik, zatrzymał się i zaczął cofać, uszkadzając przy tym ogrodzenie dwóch posesji. Świadek szybko nabrał podejrzeń co do trzeźwości kierującego, który mógł przecież narobić jeszcze więcej szkód. Postanowił zareagować i powstrzymać niebezpiecznego kierującego przed dalszą jazdą: podbiegł do samochodu i wyjął kluczyki ze stacyjki. Zaraz po tym, około 6:30 zadzwonił na Komisariat Policji w Radlinie i poinformował funkcjonariuszy o całym zdarzeniu. Policjanci szybko przybyli na miejsce i zajęli się kierującym. Zatrzymali mu prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny, nie miał bowiem ważnych badań technicznych. 23-letni kierujący miał w organizmie 1,5 promila alkoholu! – Postawa jaką wykazał się obywatel jest godna pochwały i naśladowania – informuje Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu Śląskim.

Komentarze

Dodaj komentarz